Tak wynika z wystąpienia rzecznika praw obywatelskich do ministra sprawiedliwości. Ten, kogo nie stać na poniesienie kosztów sądowych, może domagać się zwolnienia. Takiej możliwości nie mają jednak strony postępowania mediacyjnego.
Przepisy kodeksu postępowania cywilnego regulują zasady rozliczania kosztów mediacji. Przy czym ze względu na dobrowolny charakter takiego sposobu rozwiązywania sporów przyjmują, że zarówno wynagrodzenie mediatora, jak i zwrot wydatków obciążają strony.
Do niezbędnych kosztów procesu zalicza się koszty mediacji prowadzonej na skutek skierowania do niej przez sąd. A to oznacza, że są one rozliczane między stronami zależnie od wyniku postępowania. Jeśli dojdzie do ugody, a do mediacji kierował sąd, koszty znoszą się wzajemnie. Chyba że strony sporu postanowiły inaczej. Jedna i druga może być zatem obciążona ceną postępowania, dlatego wiele osób nie decyduje się na taką formę rozwiązywania konfliktu.
Dla osób zwolnionych od kosztów sądowych korzystniejsze finansowo okazuje się przeprowadzenie całego postępowania przed sądem. A to dlatego, że nie muszą obawiać się obowiązku ponoszenia kosztów postępowania.
W efekcie brak możliwości uniknięcia zapłaty kosztów mediacji na zasadach analogicznych do zwolnienia od kosztów sądowych jest barierą do skorzystania z tego pojednawczego sposobu zażegnania sporu. To skutek przeciwny zakładanemu podczas wprowadzania mediacji do polskiej procedury. Miała ona być bowiem tańsza i bardziej przystępna niż sądowa. Z tego właśnie powodu trzeba zmienić przepisy.