Pierwsza nowelizacja ministra Gowina: kodeks postępowania karnego

Obowiązek zbierania dowodów winy oskarżonego będzie spoczywał na prokuratorze, a nie sądzie. Więcej podejrzanych będzie można skazać bez rozprawy

Publikacja: 21.12.2011 07:40

Jarosław Gowin, minister sprawiedliwości, zapowiedział wczoraj, że już w styczniu przygotowany przez

Jarosław Gowin, minister sprawiedliwości, zapowiedział wczoraj, że już w styczniu przygotowany przez komisję kodyfikacyjną projekt trafi pod obrady rządu

Foto: Fotorzepa, Darek Golik DG Darek Golik

Przygotowany przez Komisję Kodyfikacyjną Prawa Karnego projekt nowelizacji kodeksu postępowania karnego trafił wczoraj do rąk Jarosława Gowina, ministra sprawiedliwości. Już w styczniu ma się zająć nim rząd, a wiosną parlament.

Sąd jak arbiter

– Rezygnuje się w nim z rozwiązań, które dziś przeszkadzają sędziom sprawnie orzekać – zapowiadał minister Gowin.

I przekonywał, że kiedy projekt wejdzie w życie, uda się skrócić proces o jedną trzecią.

A jest o co walczyć. Średni czas trwania w Polsce procesu karnego (sąd rejonowy) to niespełna pół roku, ale w niektórych sądach (np. warszawskich) – prawie dwa lata.

Po zmianach sąd będzie miał mniej obowiązków. Komisja Kodyfikacyjna chce, żeby w postępowaniu sądowym przeprowadzać dowody z urzędu tylko w szczególnych wypadkach. Sąd będzie zwolniony z poszukiwania dowodów winy oskarżonego, gdy prokurator nie kwapi się z ich dostarczeniem.

– Jest to powrót do zasady kontradyktoryjności i to strony, a nie sąd, będą musiały wykazać się aktywnością. Oskarżyciel będzie się teraz musiał przyłożyć, żeby udowodnić winę podsądnego – wyjaśnia prof. Andrzej Zoll, przewodniczący Komisji Kodyfikacyjnej Prawa Karnego.

Przed każdą poważniejszą sprawą, czyli taką, która zapowiada się na więcej niż pięć terminów, odbywać się będzie posiedzenie organizacyjne. Strony dostaną specjalne formularze i wpiszą do nich wszystkie wnioski dowodowe, które mają zamiar składać.

Mniej materiałów będzie trafiało do sądu wraz z aktem oskarżenia. Trzeba będzie jedynie przekazywać te, które są ściśle związane z procesem.

Jeżeli więc np. od razu będzie wiadomo, że zeznania danego świadka nie wnoszą nic do sprawy, to nie trzeba ich będzie składać w sądzie.

– Sąd nie będzie już musiał odczytywać setek tomów akt

– zapowiada prof. Piotr Hofmański, zastępca przewodniczącego Komisji Kodyfikacyjnej. Sąd będzie mógł częściej uznawać dowody za ujawnione bez ich odczytywania. A to w dużym wieloosobowym procesie może pozwolić na zyskanie nawet kilku miesięcy. Dziś muszą być odczytane, jeżeli którakolwiek ze stron o to wystąpi. W przyszłości tak będzie tylko wówczas, gdy strona nie miała sposobności zapoznać się z nimi wcześniej.

Częściej niż obecnie sędziów będą wyręczali referendarze. To oni m.in. zajmą się decyzją o tym, czy zwolnić kogoś z kosztów, czy nie. Referendarz nie będzie mógł jednak podjąć decyzji, kto ma je ponieść.

Wyrok bez rozprawy

Więcej podejrzanych dostanie szansę na ugodę z prokuratorem i wystąpienie do sądu o wymierzenie kary bez przeprowadzania rozprawy. Z takiego przywileju będzie mógł skorzystać podejrzany o każdy występek zagrożony karą do 12 lat więzienia, a nie tylko o taki, za który grozi do dziesięciu lat.

Więcej oskarżonych będzie mogło zdecydować się przed sądem na dobrowolne poddanie się karze – w praktyce każdy oskarżony.

Także ten, któremu zarzucono popełnienie zbrodni zabójstwa (dziś to niemożliwe).

Podejrzany, którego nie stać na obrońcę z wyboru, dostanie go z urzędu. Po raz pierwszy będzie to możliwe także na etapie postępowania przygotowawczego.

Inaczej będzie przed sądem. Tu wystarczy, że oskarżony złoży wniosek i adwokat zostanie mu przyznany. Generalnie płacić za niego będzie państwo, ale jeśli podsądny przegra proces, zwróci koszty. Pojawi się też nowa instytucja: wyznaczenie obrońcy z urzędu do przeprowadzenia określonej czynności procesowej w postępowaniu przed sądem.

Nowelizacja przewiduje też, że tymczasowego aresztowania nie będzie można stosować w wypadku przestępstw zagrożonych karą do dwóch lat więzienia.

etap legislacyjny skierowany na posiedzenie rządu

Powiedzieli dla „Rzeczpospolitej"

Mariusz Paplaczyk - adwokat

To zupełnie nowa kodyfikacja. Wprowadza rewolucję w procesie karnym i zmusza do większej aktywności przed sądem nie tylko adwokatów, ale i prokuratorów. Zmiany są potrzebne. Nowe przepisy mają realną szansę skrócić postępowanie i je usprawnić. Jest jednak jeden warunek: muszą być stosowane w praktyce. Kiedy więc Sejm zakończy prace legislacyjne, potrzebna będzie szeroka kampania upowszechniająca nowe rozwiązania.

Zbigniew Ćwiąkalski - były minister sprawiedliwości

Zmiany w procedurze karnej są jak najbardziej uzasadnione, a powrót do zasady kontradyktoryjności celowy. Słuszna jest także decyzja o korzystaniu na szeroką skalę z pozasądowych metod kończenia procesów. Dopóki nad takim finałem czuwa sąd, nie widzę żadnego zagrożenia dla sprawiedliwego procesu. Dostrzegam za to korzyści: wyrok może zapaść nie po dwóch latach, tylko po dwóch miesiącach.

Piotr Kruszyński - karnista z UW

Część propozycji, np. rozszerzenie możliwości dobrowolnego poddania się karze, zasługuje na akceptację. Jeśli okoliczności sprawy nie budzą wątpliwości, po co prowadzić wieloletnie procesy? Całą nowelizację określiłbym jako reformę kulawą. Dopóki nie zmieni się model postępowania przygotowawczego ukształtowany w latach stalinowskich, dopóty poprawianie przepisów nic nie da. Postępowanie przygotowawcze trzeba ograniczyć do najważniejszych czynności.

Zobacz:

Prawo dla Ciebie

»

Przygotowany przez Komisję Kodyfikacyjną Prawa Karnego projekt nowelizacji kodeksu postępowania karnego trafił wczoraj do rąk Jarosława Gowina, ministra sprawiedliwości. Już w styczniu ma się zająć nim rząd, a wiosną parlament.

Sąd jak arbiter

Pozostało 96% artykułu
Konsumenci
Pozew grupowy oszukanych na pompy ciepła. Sąd wydał zabezpieczenie
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Sądy i trybunały
Dr Tomasz Zalasiński: W Trybunale Konstytucyjnym gorzej już nie będzie
Konsumenci
TSUE wydał ważny wyrok dla frankowiczów. To pokłosie sprawy Getin Banku
Nieruchomości
Właściciele starych budynków mogą mieć problem. Wygasają ważne przepisy
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Prawo rodzinne
Przy rozwodzie z żoną trzeba się też rozstać z częścią krów