Czy oskarżyciel posiłkowy w procesie może żądać od sądu bezpłatnej kopii akt w formie elektronicznej? Nie może, choć od 1 lipca dzięki nowelizacji kodeksu postępowania karnego słowo „kserokopie" zastąpiono „kopią". Polskie sądy wciąż wykonują tylko papierowe kopie akt. A strony muszą płacić 1 zł za stronę lub 24 zł za odpis, bo minister sprawiedliwości nie wydał jeszcze nowego rozporządzenia do ustawy.
– To kuriozum, bo sąd na elektroniczny skan nic nie wydaje, a na postawie ustawy o dostępie do informacji publicznej każdy otrzyma ją drogą elektroniczną za darmo – mówi oskarżyciel posiłkowy, któremu warszawski sąd odmówił wydania elektronicznej kopii apelacji prokuratora za darmo.
Sędzia Waldemar Żurek, rzecznik Sądu Okręgowego w Krakowie, uważa, że w ustawie wprost powinno być zapisane, czy kopie są płatne czy nieodpłatne, by nie rodzić wątpliwości stron i podejrzeń, co ustawodawca miał na myśli.
– Jeśli ustawodawca zmienił słowo kserokopie na kopie, to o coś mu chodziło. Może wyraził to w uzasadnieniu do projektu nowelizacji – dodaje.
Ministerstwo Sprawiedliwości potwierdza, że słowo kopie obejmuje swoim znaczeniem wszystkie rodzaje kopii, w szczególności kserokopie i skany, jeżeli ich wykonanie jest możliwe. Nie uważa jednak, że kopie elektroniczne powinny być bezpłatne. Zdaniem MS opłaty powinny zostać ustalone jak dla kserokopii.