Warren Gorrell?: Sektor fuzji i przejęć na pewno jeszcze się wzmocni

W Polsce prawnicy mówią o spadku liczby transakcji, wiążąc to zjawisko z globalnym kryzysem. Czy pana kancelaria także zauważa taki trend?

Warren Gorrell:

Zauważamy niewielki spadek liczby transakcji oraz wciąż utrzymującą się dużą konkurencję na rynku fuzji i przejęć w Europie, Stanach Zjednoczonych oraz innych regionach świata, nie możemy jednak tutaj mówić o kryzysie. Być może polski rynek fuzji i przejęć skurczył się w ostatnim okresie, ale generalnie uważam, że ten sektor wzmocni się w najbliższej przyszłości.

Hogan Lovells za I kwartał 2013 r. zajął pierwsze miejsce na świecie w rankingu przygotowanym przez Dealogic na podstawie wartości transakcji M&A (fuzje i przejęcia – red.). Niemniej w porównaniu ze szczytowym rokiem 2007 nastąpił spadek transakcji.

Jakie są trendy w pracy prawników amerykańskich – jakie branże są dla nich coraz bardziej istotne?

Obserwujemy, że znacznie przybywa pracy w obszarze tzw. compliance (dostosowywanie wewnętrznych procedur w firmach do obowiązującego prawa i zapobieganie łamaniu przepisów w przyszłości – red.). Koncerny międzynarodowe muszą podejmować działania prewencyjne, żeby zapobiegać potencjalnym skutkom nieprzestrzegania przepisów prawa, a także regulatorów, rekomendacji i standardów rynkowych w krajach, w których mają swoje siedziby.

W jakich jeszcze innych obszarach jest więcej zadań dla prawników?

Innym obszarem, w którym bardzo dużo doradzamy, jest prawo żywnościowe i farmaceutyczne. Doradzamy również producentom i dystrybutorom żywności, farmaceutyków oraz urządzeń, sprzętu. Ze względu na duże różnice w przepisach pomiędzy Stanami Zjednoczonymi a innymi krajami potrzebują oni profesjonalnego doradztwa prawnego. Sądzę także, że będziemy mieli coraz więcej pracy w zakresie obsługi transakcji fuzji i przejęć, zwłaszcza w obszarze transgranicznym.

Jakie istotne dla prawników trendy zauważa pan w gospodarce USA?

Następuje powolna odbudowa gospodarki amerykańskiej, która wychodzi z kryzysu, o czym świadczą wskaźniki ekonomiczne i spadająca stopa bezrobocia. Poprawiają się również, co jest szalenie istotne, nastroje konsumentów, a musimy pamiętać, że amerykańska gospodarka opiera się głównie na sektorze konsumenckim. Niewątpliwie skorzystaliśmy z bardzo bogatych złóż gazu łupkowego, dzięki czemu zyskaliśmy dużą niezależność energetyczną. Eksploatacja rodzimych zasobów gazu doprowadziła do obniżki cen tego surowca, co dodatkowo napędza gospodarkę amerykańską.

Z historycznego punktu widzenia Stany Zjednoczone były jednym z największych na świecie importerów gazu i ropy naftowej. Obecnie, posiadając i eksploatując bogate złoża surowców naturalnych, skupiamy się na różnych projektach – budowie portów LNG, eksporcie gazu oraz innych projektach dotyczących energii odnawialnej, w tym energii wiatrowej. Sektor energetyczny stanowi bardzo mocny filar naszej gospodarki.

W Polsce problemy z wykorzystaniem gazu łupkowego, jest dużo wątpliwości. Czy pana zdaniem warto poruszyć tę branżę?

Nie chcę się wypowiadać na temat tego, co jest do dobre dla Polski, ponieważ nie jestem specjalistą w zakresie szeroko rozumianej energetyki w tym obszarze geopolitycznym. W przeciwieństwie do Stanów Zjednoczonych Polska jest członkiem Unii Europejskiej oraz ma innych partnerów handlowych, więc w grę wchodzą tu relacje geopolityczne między wieloma państwami, zupełnie różnymi niż w naszym przypadku.

Z całą pewnością wiem, że gaz łupkowy uniezależnił Stany Zjednoczone od zewnętrznych źródeł energii i ograniczył import tego surowca. Kwestie związane z sektorem energetycznym, niezależnie od kraju, którego dotyczą są bardzo skomplikowane, zarówno z powodów geopolitycznych, jak i wielu źródeł, z których możemy czerpać energię – mam tutaj na myśli: gaz, ropę naftową, zasoby odnawialne, ale także energię nuklearną oraz węgiel, na którym opiera się Polska energetyka. Ciężko mi jednoznacznie wskazać, co byłoby najlepsze dla Polski – jest to kwestia rozważenia wszystkich "za" i "przeciw", alternatyw, jak również kwestia oszacowania kosztów pozyskiwania energii.

Czy w przyszłości prawnicy mogą mieć jeszcze więcej pracy?

Generalnie rynek usług doradztwa prawnego jako całość nie rozwija się – taki trend, moim zdaniem, będzie nam towarzyszył przez pewien czas. Doradztwo prawne w poszczególnych sektorach będzie się natomiast rozwijało i jeżeli skupimy się na tych sektorach, zauważymy bardzo duży potencjał w obszarze tzw. compliance, jak również w zakresie projektów infrastrukturalnych i ich finansowaniu. Pomimo że sytuacja ekonomiczna globalnie nie nastraja inwestorów optymistycznie, projekty infrastrukturalne w krajach rozwijających się będą musiały być wdrażane, natomiast w krajach rozwiniętych – modernizowane.

Kolejną dziedziną o bardzo dużej dynamice rozwoju jest własność intelektualna, ponieważ przedsiębiorcy coraz większe znaczenie nadają ochronie własności intelektualnej, a także coraz częściej występują na drogę sądową w takich sprawach.