Ostatnio coraz większą karierę w świecie prawniczym robi określenie "compliance". Przyszło z Zachodu, w dosłownym tłumaczeniu oznacza "zgodność", w praktyce szeroko rozumianą kontrolę i prewencję prawną. Specjaliści od compliance coraz częściej pojawiają się w firmach i w kancelariach prawnych.
Nie tylko banki
– Zasady compliance to efekt globalnego kryzysu bankowego i dyskusji nad niedociągnięciami banków w zarządzaniu ryzykiem – zwraca uwagę Arkadiusz Pączka z organizacji Pracodawcy RP. – To stosunkowo młoda dziedzina zarówno w Polsce, jak i za granicą i tym samym niewiele jest osób z doświadczeniem zawodowym w tym obszarze – mówi Pączka. Podkreśla, że compliance zyskuje coraz większe znaczenie na Zachodzie. – Coraz więcej podmiotów wdraża te zasady, także z branż produkcyjno-usługowych. Bo dotyczą badań i analizy ryzyka nie tylko już ekonomicznego czy prawnego, ale, jak pokazuje praktyka, na przykład ryzyka klimatycznego – dodaje Pączka. Zapotrzebowanie na tego rodzaju usługi zauważyli prawnicy z kancelarii.
– Pod hasłem compliance oferują usługę polegającą na badaniu zgodności działalności danej firmy z przepisami prawa – mówi Beata Niemczuk z firmy doradczej TheStorm. Podkreśla, że może to być rozumiane wąsko, np. dotyczyć przepisów karno-gospodarczych, lub szeroko i polegać na badaniu zgodności z wieloma różnymi przepisami dotyczącymi danej branży.
– Zainteresowanie usługami typu compliance przejawiają zwłaszcza duże koncerny spożywcze, medyczne, spółki, które świadczą usługi przez Internet na globalną skalę –mówi Katarzyna Ziółkowska, radca prawny z kancelarii Noerr. – Zazwyczaj są to zagraniczne firmy, które mają swoje oddziały w Polsce – dodaje.
Podobne zjawisko zauważa Danuta Pajewska, radca prawny z kancelarii Wardyński i Wspólnicy.