Postępowanie w sądzie: Pomoc prawna podczas procesu cywilnego

Osoby, które nie mają prawnika w postępowaniu cywilnym, słabo sobie radzą, lecz nie mają co liczyć na sąd

Aktualizacja: 10.07.2012 10:21 Publikacja: 10.07.2012 09:30

Postępowanie w sądzie: Pomoc prawna podczas procesu cywilnego

Foto: Fotorzepa, Michał Walczak

– Sędziowie nie znają biur porad obywatelskich, uniwersyteckich  klinik prawa ani innych instytucji, które mogą nieodpłatnie dostarczyć informację  lub świadczyć pomoc prawną – twierdzi Grzegorz Wiaderek z Instytutu  Prawa i Społeczeństwa (IPiS). – Proponują więc stronom, aby skorzystały z odpłatnej pomocy pełnomocnika albo złożyły  wniosek o ustanowienie go z urzędu.

Okazuje się jednak, że profesjonalni pełnomocnicy potrafią czasami działać  na szkodę  klientów.

– Sąd to wprawdzie widzi, ale ma  związane ręce i nie może w żaden sposób pomóc stronie. – tłumaczy Grzegorz Wiaderek.    –  Strona zaś, która nie ma wsparcia w prawniku, ma w postępowaniu większą swobodę, ponieważ sąd nie może na nią nakładać tak wielu rygorów związanych z kwestiami proceduralnymi, terminami itp. jak na  prawnika. Poza tym stronie, która reprezentuje sama siebie, sąd może (a niekiedy musi) udzielać pouczeń.

Te problemy znane są Stefanowi Jacynie, adwokatowi  i partnerowi w kancelarii Wardyński i Wspólnicy.

– Sąd nie jest od udzielania porad prawnych. Jego rolą jest rozstrzyganie spraw – mówi mec. Jacyno. – Zgodnie z art. 5 kodeksu postępowania cywilnego sąd może pouczyć stronę, która nie ma pełnomocnika, a nie udzielić pomocy prawnej.

Często zwykłe pouczenie nie wystarcza.

IPiS razem ze Stowarzyszeniem Sędziów THEMIS i Sądem Okręgowym w Poznaniu przeprowadził badania. Wynika z nich, że wiele osób nie rozumie komunikatów kierowanych do nich przez sąd. Do języka formalnego szczególnie mocno przywiązani są młodzi sędziowie, mający mniejsze doświadczenie zawodowe.

Niestety, my – Polacy – mamy niską świadomość prawną.

– Jeżeli słyszę w telewizji, że wykonawca nie wypłacił podwykonawcy 20 mln zł, ale    ten nie pójdzie  do sądu, bo musi zapłacić  milion złotych wpisu sądowego, to widać,  że ten człowiek nie ma elementarnej wiedzy o procedurze cywilnej. Gdyby wydał 100 zł na poradę, dowiedziałby się, że  wpisowe wprawdzie wynosi 5 proc. wartości sporu, ale nie więcej niż 100 tys. zł – mówi mec. Jacyno.

Masz pytanie, wyślij e-mail do autorki r.krupa@rp.pl

Opinia dla „Rz"

Waldemar Żurek - sędzia Sądu Okręgowego w Krakowie, członek Krajowej Rady Sądownictwa

Nieporadność prawną Polaków widać nie tylko na sali sądowej, ale już na etapie składania pism procesowych. Często są one niekompletne i sąd musi wzywać do ich uzupełnienia, co przedłuża procedurę. Poza tym postępowanie sądowe jest sformalizowane, trzeba przestrzegać terminów. Tymczasem strony stale ich nie dotrzymują, z góry skazując się na porażkę. Z czego to wynika? Myślę, że z niskiej świadomości prawnej społeczeństwa. Kuleje edukacja młodzieży, brakuje też systemu bezpłatnej pomocy prawnej dla najuboższych. Strona może wystąpić o pełnomocnika z urzędu, nie zawsze jednak go dostaje. Wiele osób nawet nie wie, że ma taką możliwość.

– Sędziowie nie znają biur porad obywatelskich, uniwersyteckich  klinik prawa ani innych instytucji, które mogą nieodpłatnie dostarczyć informację  lub świadczyć pomoc prawną – twierdzi Grzegorz Wiaderek z Instytutu  Prawa i Społeczeństwa (IPiS). – Proponują więc stronom, aby skorzystały z odpłatnej pomocy pełnomocnika albo złożyły  wniosek o ustanowienie go z urzędu.

Okazuje się jednak, że profesjonalni pełnomocnicy potrafią czasami działać  na szkodę  klientów.

Pozostało jeszcze 85% artykułu
Prawo karne
Morderstwo na Uniwersytecie Warszawskim. Obrońca podejrzanego: nie przyznał się
Ubezpieczenia i odszkodowania
Rekordowe odszkodowanie dla pacjenta. Miał operację kolana, wypisano go bez nogi
Prawo dla Ciebie
Jest decyzja SN ws. wytycznych PKW. Czy wstrząśnie wyborami?
Prawo karne
Mieszkanie Nawrockiego. Nieprawdziwe oświadczenia w akcie notarialnym – co na to prawo karne?
Matura i egzamin ósmoklasisty
Matura i egzamin ósmoklasisty 2025 z "Rzeczpospolitą" i WSiP
Materiał Promocyjny
Między elastycznością a bezpieczeństwem