Reklama

Kancelarie prawne stają przed dylematem: łączyć się czy nie

Kancelarie stają dziś przed dylematem: łączyć się czy nie.

Aktualizacja: 16.08.2013 11:54 Publikacja: 16.08.2013 08:58

Kancelarie prawne stają przed dylematem: łączyć się czy nie

Foto: www.sxc.hu

Część prawników sądzi, że w większych kancelariach łatwiej będzie przetrwać kryzys. Powstaje sieć łącząca 16 kancelarii z całej Polski. O fuzjach mówi się także na warszawskim rynku.

Gorący temat

– To teraz gorący temat wśród prawników warszawskich kancelarii: łączyć się czy nie – mówi Joanna Sztandur, która doradza kancelariom prawnym m.in. w HR. Dodaje, że z jednej strony większość prawników, którzy dziś tworzą tzw. butiki, odchodziła z dużych kancelarii właśnie po to, by bardziej działać na własną rękę. Z drugiej sytuacja na rynku jest trudna i są też argumenty, że łatwiej byłoby ją przetrwać w większych organizacjach. Słyszy się także, iż wcześniej czy później musi dojść do jakiegoś przetasowania na warszawskim rynku.

Jakub Płażyński, prezes Grupy de Virion, nie ma wątpliwości, że w dużej grupie jest łatwiej.

– Po otwarciu zawodów prawniczych coraz trudniej zdobyć klienta. A ograniczenia dotyczące reklamy powodują, że łatwiej zaistnieć dużej marce – mówi Płażyński. Jego sieć ma skupiać kancelarie z 16 polskich miast.

Warszawski rynek prawny na tle kraju jest specyficzny.

Reklama
Reklama

– Jest mocno nasycony dużymi graczami, mniejsi są rozproszeni – podkreśla Płażyński.

Ale i tu szykują się zmiany.

Witold Daniłowicz i Witold Jurcewicz, którzy w ubiegłym roku odeszli z White & Case i założyli własną kancelarię specjalizującą się głównie w M&A (fuzje i przejęcia), chcą stworzyć średniej wielkości firmę.

– Chcemy, aby w naszej nowej kancelarii ważne były tradycyjne wartości i system pracy, który dziś, nawet w tych największych, powoli zanika –mówi mec. Daniłowicz. – Chodzi przede wszystkim o dzielenie się zyskami osiąganymi przez całą kancelarię. Dziś w większości kancelarii dochody partnera są wyłącznie pochodną dochodów z „jego" klientów. Ginie w ten sposób koncepcja „klienta kancelarii", jak również motywacja do dzielenia się klientami i wspólnego prowadzenia spraw – mówi mecenas Daniłowicz. Dodaje, że często traci na tym klient, bo zdarza, że sprawę prowadzi prawnik, który ją pozyskał, a nie specjalista w danej dziedzinie.

– Brakuje zaufania między partnerami i poczucia, że sukces kolegi jest także moim sukcesem – podsumowuje mec. Daniłowicz. Dodaje, że prowadzi już zaawansowane rozmowy z potencjalnymi partnerami.

Butiki wolą solo

Wielu prawników tworzących tzw. butiki na fuzje patrzy niechętnie.

Reklama
Reklama

– Co jakiś czas otrzymujemy propozycje rozmów o stworzeniu większej kancelarii czy sieci – mówi Oskar Luty, wspólnik DFL Legal (prawo medyczne, spożywcze i transportowe). – W tak wyspecjalizowanej kancelarii jak nasza nie widzimy korzyści z połączenia. Współpracujemy z innymi i polecając się nawzajem klientom, nie musimy się łączyć – dodaje.

Z kolei Sławomir Paruch, partner w Raczkowski i Wspólnicy (butik specjalizujący się w prawie pracy), przekonuje:

– Trend jest odwrotny, tj. butiki tworzą się i będą się tworzyć jeszcze przez wiele lat – mówi. Podkreśla, że klienci wybierają je, bo są w ostatecznym rachunku nie tylko lepsze, ale i tańsze. – Kancelarie eksperckie, jak nasza, odsyłają zlecenia z innych dziedzin prawa do innych kancelarii, jeśli to możliwe, także eksperckich. Łatwo ulec pokusie „zagospodarowania" tych odsyłanych zleceń, tworząc wszechstronną kancelarię. Wybór jest trochę jak między ideałem a rachunkiem ekonomicznym, jak między sercem a rozumem – dodaje mec. Paruch.

Opinia dla „Rz"

Paweł Ossowski, wspólnik w firmie doradczej Warsaw Consultants

Fuzje może paradoksalnie wymuszać rynek publiczny, a nie prywatny. Najwięcej pieniędzy jest w infrastrukturze i energetyce, gdzie o zleceniu decyduje przetarg publiczny. Prawnicy z małych kancelarii, którzy wcześniej pracowali dla dużych firm, sami nie spełniają warunków przetargu. Dobierają więc innych prawników. Często to pierwszy krok do rozmowy o fuzji. Takie połączenie to jednak zwykle wydarzenie towarzyskie. Trudno więc mówić o wyraźnych trendach.

Zawody prawnicze
Notariusze zwalniają pracowników i zamykają kancelarie
Spadki i darowizny
Czy darowizna sprzed lat liczy się do spadku? Jak wpływa na zachowek?
Internet i prawo autorskie
Masłowska zarzuca Englert wykorzystanie „kanapek z hajsem”. Prawnicy nie mają wątpliwości
Prawo karne
Małgorzata Manowska reaguje na decyzję prokuratury ws. Gizeli Jagielskiej
Nieruchomości
Co ze słupami na prywatnych działkach po wyroku TK? Prawnik wyjaśnia
Materiał Promocyjny
Lojalność, która naprawdę się opłaca. Skorzystaj z Circle K extra
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama