Takie stanowisko zajął Sąd Najwyższy w dwu niedawnych wyrokach ((sygn. V CSK 459/06) i (sygn. I CSK 465/06).
Na podstawie tego samego art. 446 § 3 kodeksu cywilnego odszkodowania domagali się w jednej sprawie ojciec zmarłego, a w drugiej - żona. Zgodnie z tym przepisem najbliżsi członkowie rodziny zmarłego mogą otrzymać - jeśli wskutek utraty bliskiego ich sytuacja życiowa znacznie się pogorszyła - stosowne odszkodowanie. Żaden przepis nie określa, co należy rozumieć przez "znaczne pogorszenie sytuacji życiowej" ani jakie odszkodowanie jest wówczas "stosowne". To pozostawiono sądom. Okazuje się, że ich oceny mogą być bardzo różne i prowadzić do ogromnego zróżnicowania tej rekompensaty. Dowodzą tego dwie wspomniane sprawy.
Sprawę wniesioną przez Aleksandra B. (sygn. V CSK 459/06) zapoczątkowało tragiczne wydarzenie na trasie rajdu samochodowego zorganizowanego przez Automobilklub Ziemi Kłodzkiej 16 lutego 2001 r. Jeden z samochodów wypadł z trasy i przygniótł dwóch młodych widzów. Dwudziestoletni student, syn Aleksandra B., poniósł śmierć, jego kolega został ciężko ranny.
Ojciec zmarłego wystąpił do sądu o zwrot kosztów pogrzebu i nagrobka, o rentę w wysokości 400 zł miesięcznie oraz o odszkodowanie za znaczne pogorszenie sytuacji życiowej. Sąd przyznał mu zwrot kosztów pogrzebu, ale za nagrobek, który kosztował 40 tys. zł, przyznał tylko 6 tys. zł. Przyjął bowiem, że zwraca się pieniądze tylko za nagrobek, który odpowiada zwyczajom przyjętym wdanym środowisku. Odmówił przyznania renty, bo może jej żądać bliski, wobec którego zmarły miał obowiązek alimentacyjny. W tym zaś wypadku sytuacja była odwrotna.
Sądy nie miały wątpliwości, że wskutek śmierci syna pogorszyła się znacznie sytuacja życiowa Aleksandra B., ale za "stosowne" odszkodowanie uznały 20 tys. zł.