Metoda wyprostowania domu ma być wskazana już w wyroku, a wybór techniki nie należy do zakładu górniczego. To sedno niedawnego wyroku Sądu Najwyższego (sygn. akt.: V CSK 484/10).
Z żądaniem naprawienia szkód górniczych wystąpili Anna i Michał D., których segment wybudowany w 1998 r. na terenie Katowic osiadł o ok. 1,8 m. Grunt przy tym się przechylił, w efekcie odchylenie ścian od pionu wynosi 16,3 mm/m. Sąd okręgowy uznał, posiłkując się oczywiście ekspertyzą biegłych, że naprawa jest możliwa i opłacalna, budynek da się wyprostować (tzw. rektyfikacja). Wymaga to 315 tys. zł, ale to oczywiście wydatek odpowiedzialnego za szkodę, w tym wypadku Holdingu Węglowego.
Zgodnie z prawem geologicznym i górniczym (art. 94 – 95) naprawienie szkody (co generalnie obciąża zakład górniczy) powinno nastąpić poprzez przywrócenie stanu poprzedniego, w szczególności dostarczenie dóbr tego samego rodzaju, chyba że jest to niemożliwe lub koszty przywrócenia rażąco przekraczałyby szkody. Wtedy płaci się odszkodowanie.
Sąd apelacyjny utrzymał ten wyrok, odnosząc się zaś do zarzutu powodów, że wyrok nie wskazuje sposobu rektyfikacji budynku, odpowiedział, iż jest wiele metod wyprostowania budynków, a zastosowanie odpowiedniej zależy od różnych czynników, i te okoliczności powinny być brane pod uwagę już w trakcie wykonywania napraw. Sąd, orzekając o obowiązku naprawienia szkody, powinien tylko określić sposób jej naprawienia, np. prostowanie budynku, nie ma zaś obowiązku określenia konkretnej metody prostowania, której wybór należy do przedsiębiorcy górniczego.
Sąd Najwyższy (sędzia sprawozdawca Roman Dziczek) był innego zdania. Faza postępowania wykonawczego (egzekucyjnego) ma zapewnić jedynie egzekucję obowiązku nałożonego w postępowaniu rozpoznawczym (procesie). To w tej fazie rozstrzyga się o roszczeniach (uprawnieniach) powoda i obowiązkach pozwanego, i tylko na tym etapie postępowania poszkodowany może bronić swoich interesów. Zharmonizowanie treści jego roszczeń z możliwościami technicznymi jest zatem rzeczą sądu, który powinien zamieścić w wyroku odpowiedni opis czynności, które w pełni zrekompensują powodowi szkody. Powinno to nastąpić nawet wtedy, gdy żądanie poszkodowanego nie było dostatecznie precyzyjne i szczegółowe.