W październiku 2007 r. 19-letnia wtedy Dorota K. pojechała ze znajomymi na dyskotekę. Nad ranem postanowili wrócić do domu samochodem należącym do ojca Łukasza P. Ponieważ chłopak był pijany i nie miał prawa jazdy, kierowcą miał być Andrzej Z. Łukasz P. nie chciał jednak oddać mu kluczyków. Sam usiadł za kierownicą audi i ruszył w drogę.
W samochodzie znajdowało się sześć osób. Dorota K. w czasie jazdy siedziała na kolanach jednego z chłopców za fotelem kierowcy. Po przejechaniu krótkiego odcinka drogi Łukasz P. stracił panowanie nad pojazdem i uderzył w drzewo. Samochód dachował i pasażerowie odnieśli obrażenia.
Najbardziej poszkodowana została Dorota K., która doznała urazu głowy ze wstrząśnieniem mózgu, urazu lewego barku, miednicy oraz kręgosłupa. Pomimo zabiegów leczniczych niektóre skutki wypadku odczuwa do dziś.
Łukasz K. za prowadzenie samochodu w stanie nietrzeźwości i spowodowanie wypadku drogowego został prawomocnie skazany.
Firma ubezpieczeniowa HDI Asekuracja zaproponowała poszkodowanej 9,5 tys. zł zadośćuczynienia, uzasadniając, że swoim zachowaniem kobieta przyczyniła się do powstania szkody. Dorota K. nie zgodziła się z tą kwotą. Twierdziła, że decydując się na jazdę z Łukaszem P., nie wiedziała, że jest pijany, bo wcześniej zasnęła.