Zmieniona [link=http://www.rp.pl/aktyprawne/akty/akt.spr;jsessionid=37C32802C3B8980D689B625C2EBFF504?id=179031]ustawa o państwowej kompensacie przysługującej ofiarom niektórych przestępstw[/link] wchodzi dziś w życie ([link=http://www.rp.pl/aktyprawne/akty/akt.spr;jsessionid=37C32802C3B8980D689B625C2EBFF504?id=312542]DzU z 2009 r. nr 79, poz. 665[/link]). Do tej pory była martwa. Powód? Do dziś na wsparcie państwa mogły liczyć jedynie ofiary przestępstw umyślnych. Teraz ochroną kompensacyjną objętą będzie większa grupa pokrzywdzonych – ofiary wszystkich przestępstw, zarówno umyślnych, jak i nieumyślnych. Kompensatę przyznaje się na wniosek osoby uprawnionej bądź prokuratora.
Wiadomo już też, że finansową pomoc państwa będzie można przeznaczyć nie tylko na leczenie i rehabilitację, ale także na wszelkie koszty z tym związane. To bardzo ważne, bo wedle dotychczasowego zapisu w ustawie nie można było tych pieniędzy przeznaczać np. na dojazd do szpitala, sanatorium czy rehabilitację. Często są to bardzo duże kwoty.
Od dziś sprawami o przyznanie kompensat zajmą się sądy rejonowe. Decyzje zaś podejmować będą referendarze sądowi. Dla ofiar oznacza to szybsze pieniądze, bo dzięki przekazaniu ich w ręce referendarzy sprawy mają trwać dużo krócej niż dotychczas. Aby taka zmiana mogła nastąpić, trzeba było poszerzyć kompetencje referendarzy sądowych o prowadzenie postępowań kompensacyjnych. Na orzeczenie referendarza będzie przysługiwała skarga do sądu.
Jeśli sąd przyzna pokrzywdzonemu pieniądze, to Skarb Państwa może wystąpić o ściągnięcie przyznanej kwoty od sprawcy (sprawców) przestępstwa. Ci ostatni ponoszą odpowiedzialność solidarną z tytułu roszczenia zwrotnego.
W ciągu dwóch lat wnioski o kompensaty złożyły zaledwie 632 osoby. W 2006 r. państwo wydało na pomoc 71 tys. zł, a rok później 154 tys. zł.