– Najczęściej jest to wsparcie doraźne, pomagające przeżyć pierwsze dni po tragicznym zdarzeniu. Staramy się trafiać tam, gdzie nie dociera państwo. Wyjątkowo są to długofalowe programy, np. wypłata rent dzieciom osób, które zginęły w 2006 r. w zawalonej hali targowej w Katowicach – mówi Katarzyna Stępińska, kierownik Działu Programów Krajowych PCK.
Problemem dla organizacji zbierających pieniądze na pomoc są procedury i biurokracja. Dużo zachodu wymaga uzyskanie w MSWiA pozwolenia na zorganizowanie zbiórki publicznej. [b]Na każdą zbiórkę po katastrofie czy innym nieszczęściu potrzebne jest odrębne pozwolenie. [/b] – Nie możemy założyć funduszu katastrof, na którym byłyby gromadzone pieniądze na pomoc ofiarom każdego kataklizmu. Dzięki temu środki byłyby przekazywane natychmiastowo, szybko można by też było zacząć zbierać pieniądze od ludzi. Obecnie, zanim dopełnimy wszystkich formalności, temat tragedii przestaje interesować media, a doświadczenie pokazuje, że gdy temat znika z gazet i telewizji, to spada ofiarność i chęć wpierania poszkodowanych – mówi Katarzyna Stępińska.
[ramka][b]Jakie wsparcie dostali poszkodowani[/b]
[b]- Tegoroczni powodzianie z rejonu południowej Polski:[/b] Każde poszkodowane gospodarstwo otrzymało bezzwrotną pomoc w wysokości do 6 tys. zł. Pieniądze pochodziły z rezerwy budżetowej państwa.
[b]- Pogorzelcy z Kamienia Pomorskiego:[/b] Zasiłek 1 tys. zł od PZU na każdą osobę poszkodowaną, zasiłek pieniężny przez pięć miesięcy po 1 tys. zł na osobę, pomoc dla dzieci na urządzenie pokoju, ubrania, średnio – 7 tys. zł na dziecko. Ponadto poszkodowani uzyskali pomoc rzeczową, wynajęcie mieszkań, opiekę psychologa, wyjazdy wakacyjne dla dzieci.
[b]- Rodziny ofiar wybuchu metanu w kopalni „Wujek” w Rudzie Śląskiej:[/b] Rodziny ofiar otrzymają po 40 tys. zł specjalnego zasiłku z budżetu państwa. Dodatkowo ośrodki pomocy społecznej przeznaczą po 10 tys. zł specjalnego zasiłku celowego. Do tego rodziny zmarłych otrzymają odprawy i odszkodowania od kopalni i ZUS.[/ramka]