Jeśli zwierzę ucieknie z gospodarstwa albo wykorzystywane jest niewłaściwie, szkód przez nie wyrządzonych nie pokrywa obowiązkowe ubezpieczenie rolników. To sedno wyroku Sądu Najwyższego. Werdykt ten to zła wiadomość dla rolników, ale też dla poszkodowanych, gdyż utrudnia im uzyskanie odszkodowania.
Uciekały z wypasu
Kwestia ta wynikła na tle tragicznego zderzenia golfa z rozbrykanym koniem. W wypadku zginął kierowca. Z pozwem wystąpiła żona i małoletni syn zmarłego, pozywając TUiR Warta, w której rolnik miał wykupioną polisę obowiązkowego ubezpieczenia OC rolników. Rolnik ów, z pogranicza Podlasia i Mazur, miał dziesięć koni i w połowie sierpnia 2008 r. pozwolił synowi wyprawić się ze znajomymi na kilkudniową przejażdżkę, w której brały udział trzy konie. Z utrzymaniem zwierząt w posłuszeństwie mieli najwyraźniej kłopoty: podczas noclegu konie miały przebywać w ogrodzonym tzw. elektrycznym pastuchem pastwisku, ale uciekły. Młodzi jeźdźcy wszczęli poszukiwania, ale nie zdążyli złapać koni, bo te wpadły na teren zabudowany wprost pod najeżdżającego ulicą golfa. Kierowca poniósł śmierć na miejscu.
Pozwanie firmy ubezpieczeniowej jest wygodniejsze, jeżeli to ona odpowiada
Zgodnie z art. 431 § 1 kodeksu cywilnego, kto zwierzę chowa albo się nim posługuje, obowiązany jest do naprawienia wyrządzonej przez nie szkody niezależnie od tego, czy było pod jego nadzorem, czy też zabłąkało się lub uciekło.
Istotną osłonę dla rolników stanowi jednak ubezpieczenie obowiązkowe. Art. 50 ustawy o ubezpieczeniach obowiązkowych stanowi, że z ubezpieczenia OC rolników przysługuje odszkodowanie, jeżeli rolnik czy osoba pozostająca z nim w gospodarstwie wyrządzą szkodę w związku z posiadaniem tego gospodarstwa.
Szczególna polisa
Na tej podstawie Sąd Okręgowy w Suwałkach zasądził na rzecz wdowy i syna odpowiednio: 218 tys. zł i 150 tys. zł zadośćuczynienia i odszkodowania za pogorszenie sytuacji majątkowej od Warty, mimo że ta nie poczuwała się do odpowiedzialności ubezpieczeniowej. Zdaniem SO określenie: szkoda związana z „posiadaniem" gospodarstwa rolnego jest szersze niż szkoda związana z jego „prowadzeniem", a zwierzęta hodowlane stanowią przecież część gospodarstwa (art. 55 ³ k.c.). Co więcej, w czasie zdarzenia konie nie były używane do celów rekreacyjnych, ale były na wypasie, a wypas jest zwykłą czynnością wynikającą z samego posiadania zwierzęcia. Ustawa nie ogranicza zaś odpowiedzialności ubezpieczyciela do szkód powstałych w gospodarstwie.