Przed wyjazdem warto zwrócić uwagę, co obejmuje wykupowane przez nas ubezpieczenie turystyczne. Może się bowiem okazać, że aby eksplorować jaskinie, nurkować z butlą czy uprawiać kitesurfing, trzeba się doubezpieczyć.
Za adrenalinę się płaci
Zakłady ubezpieczeń w warunkach umowy określają zazwyczaj, co jest sportem wyczynowym i jakie dyscypliny uznają za ekstremalne albo szczególnie ryzykowne. Albo ubezpieczają osoby uprawiające takie sporty na warunkach ponadstandardowych, albo z zasady nie przyjmują tego typu ryzyka do ubezpieczenia. Wtedy należy poszukiwać ochrony w odpowiednim dla siebie zakresie, tj. z uwzględnieniem wyczynowego charakteru uprawiania określonych dyscyplin sportu.
Ponadstandardowa ochrona ubezpieczeniowa jest droższa. A samo ubezpieczenie od następstw nieszczęśliwych wypadków też może nie wystarczyć. Czasami potrzebne jest ubezpieczenie od odpowiedzialności cywilnej. Na przykład uprawiając kiteboarding (pływanie na desce z latawcem), dodatkowo warto posiadać dobre ubezpieczenie OC. Nieumiejętne manewrowanie zestawem może bowiem wyrządzić krzywdę osobom trzecim. Sterujemy przecież dużym latawcem połączonym 25-metrowymi linkami do drążka sterującego.
Wypadek pijanego ?bez ochrony
Zawierający umowę musi mieć świadomość, że zakład ubezpieczeń nie pokryje wszystkich kosztów. Są sytuacje, w których z różnych względów warunki umowy ograniczają ochronę ubezpieczeniową. W praktyce ubezpieczyciel najczęściej odmawia wypłaty, gdy okazuje się, że ubezpieczony był pod wpływem alkoholu. Standardowo wyłączone z ubezpieczenia są również zdarzenia, które wystąpiły w związku z działaniami wbrew miejscowemu prawu i zakazom władz lokalnych oraz na skutek rażącego niedbalstwa lub też wyrządzone umyślnie. Ochroną nie są objęte zazwyczaj koszty leczenia spowodowane epidemią, działaniami wojennymi, katastrofami, skażeniem jądrowym, aktami terroryzmu, a także koszty leczenia za granicą związane z ciążą i porodem.
Umowa ubezpieczenia oznacza też wiele obowiązków. Standardowo po wypadku powinniśmy powiadomić o zdarzeniu centrum alarmowe, starać się niezwłocznie uzyskać pomoc służb ratowniczych, medycznych, a w uzasadnionych okolicznościach – policji.