Reklama

Uprawiający sporty ekstremalne powinni wykupić OC

Decydujący się na uprawianie sportów ekstremalnych muszą poszukiwać specjalnych ofert ubezpieczenia.

Publikacja: 01.08.2014 10:02

Uprawiając kiteboarding (pływanie na desce z latawcem), dodatkowo warto posiadać dobre ubezpieczenie

Uprawiając kiteboarding (pływanie na desce z latawcem), dodatkowo warto posiadać dobre ubezpieczenie OC

Foto: Fotorzepa, Łukasz Solski

Przed wyjazdem warto zwrócić uwagę, co obejmuje wykupowane przez nas ubezpieczenie turystyczne. Może się bowiem okazać, że aby eksplorować jaskinie, nurkować z butlą czy uprawiać kitesurfing, trzeba się doubezpieczyć.

Za adrenalinę się płaci

Zakłady ubezpieczeń w warunkach umowy określają zazwyczaj, co jest sportem wyczynowym i jakie dyscypliny uznają za ekstremalne albo szczególnie ryzykowne. Albo ubezpieczają osoby uprawiające takie sporty na warunkach ponadstandardowych, albo z zasady nie przyjmują tego typu ryzyka do ubezpieczenia. Wtedy należy poszukiwać ochrony w odpowiednim dla siebie zakresie, tj. z uwzględnieniem wyczynowego charakteru uprawiania określonych dyscyplin sportu.

Ponadstandardowa ochrona ubezpieczeniowa jest droższa. A samo ubezpieczenie od następstw nieszczęśliwych wypadków też może nie wystarczyć. Czasami potrzebne jest ubezpieczenie od odpowiedzialności cywilnej. Na przykład uprawiając kiteboarding (pływanie na desce z latawcem), dodatkowo warto posiadać dobre ubezpieczenie OC. Nieumiejętne manewrowanie zestawem może bowiem wyrządzić krzywdę osobom trzecim. Sterujemy przecież dużym latawcem połączonym 25-metrowymi linkami do drążka sterującego.

Wypadek pijanego ?bez ochrony

Zawierający umowę musi mieć świadomość, że zakład ubezpieczeń nie pokryje wszystkich kosztów. Są sytuacje, w których z różnych względów warunki umowy ograniczają ochronę ubezpieczeniową. W praktyce ubezpieczyciel najczęściej odmawia wypłaty, gdy okazuje się, że ubezpieczony był pod wpływem alkoholu. Standardowo wyłączone z ubezpieczenia są również zdarzenia, które wystąpiły w związku z działaniami wbrew miejscowemu prawu i zakazom władz lokalnych oraz na skutek rażącego niedbalstwa lub też wyrządzone umyślnie. Ochroną nie są objęte zazwyczaj koszty leczenia spowodowane epidemią, działaniami wojennymi, katastrofami, skażeniem jądrowym, aktami terroryzmu, a także koszty leczenia za granicą związane z ciążą i porodem.

Umowa ubezpieczenia oznacza też wiele obowiązków. Standardowo po wypadku powinniśmy powiadomić o zdarzeniu centrum alarmowe, starać się niezwłocznie uzyskać pomoc służb ratowniczych, medycznych, a w uzasadnionych okolicznościach – policji.

Reklama
Reklama

Niewysoka cena

Ubezpieczenia turystyczne nie są drogie, a zapewniają bezpieczeństwo podczas turystycznych wyjazdów. Cena za dwutygodniową ochronę w zależności od wariantu, tj. zakresu świadczeń i wysokości limitów na poszczególne z nich, oscyluje obecnie pomiędzy kwotami 80–200 zł.

Osoby, które udają się na urlop w rodzinnym gronie lub większą grupą przyjaciół, mogą liczyć na zniżki w składce. Dokonując jednak wyboru oferty ubezpieczenia turystycznego, trzeba się przede wszystkim skupić nad analizą jego warunków, tj. przedmiotem i zakresem ochrony, katalogu wyłączeń i obowiązków ubezpieczonego, a nie na cenie.

Istotna renoma

Ważny jest także sposób działania ubezpieczyciela i dostępność reprezentantów zakładu ubezpieczeń za granicą. Argumentem za wyborem konkretnej firmy może być też czynne 24 godziny na dobę centrum alarmowe, którego pracownicy doradzą, co robić w razie wypadku, terminowość w wypłacie świadczeń i dostępność placówek likwidacyjnych. Warto zasięgnąć opinii znajomych lub poczytać wypowiedzi na forach internetowych.

Bardzo istostna jest suma ubezpieczenia, a więc górna granica odpowiedzialności ubezpieczyciela za jedno zdarzenie objęte ochroną ubezpieczeniową.

Jeżeli koszty spowodowane tym zdarzeniem i pokryte przez ubezpieczyciela nie wyczerpią całej sumy, z jej pozostałej części mogą być pokryte koszty wynikłe z innego zdarzenia powstałego w okresie ubezpieczenia. Wartość sumy ubezpieczenia towarzystwa określają zazwyczaj w walutach obcych– dolarach lub euro. Przeliczenie na złotówki następuje zwykle według średniego kursu ustalonego przez prezesa Narodowego Banku Polskiego, obowiązującego w dniu ustalenia odszkodowania.

Opinia dla „Rz"

Reklama
Reklama

Michał ?Witkowski, rzecznik prasowy PZU

Umowę ubezpieczeniową warto zawrzeć także wtedy, gdy podczas urlopu wiele czasu zamierzamy spędzić na rowerze. Wtedy bez obaw będzie można pedałować. Może ją zawrzeć każdy użytkownik dwóch kółek. I tu niespodzianka. Nie trzeba być właścicielem roweru, aby się ubezpieczyć. Można być tylko jego użytkownikiem. Ubezpieczenie działa na terenie Polski, ale ochronę można rozszerzyć również poza granice RP, jeśli podróżujesz razem z rowerem. Umowę można zawrzeć tylko na sezon rowerowy, dostosowując ją do swoich potrzeb.

 

Przed wyjazdem warto zwrócić uwagę, co obejmuje wykupowane przez nas ubezpieczenie turystyczne. Może się bowiem okazać, że aby eksplorować jaskinie, nurkować z butlą czy uprawiać kitesurfing, trzeba się doubezpieczyć.

Za adrenalinę się płaci

Pozostało jeszcze 95% artykułu
Reklama
Samorząd i administracja
Znamy wyniki egzaminu na urzędnika mianowanego. „Przełamaliśmy barierę niemożności"
Prawo w Polsce
Czy można zagrodzić jezioro? Wody Polskie wyjaśniają
Prawo dla Ciebie
Zamieszanie z hybrydowym manicure. Klienci zestresowani. Eksperci wyjaśniają
Za granicą
Ryanair nie poleci do Hiszpanii? Szykuje się strajk pracowników. Jest stanowisko przewoźnika
Prawo drogowe
Będzie podwyżka opłat za badania techniczne aut. Wiceminister podał kwotę
Reklama
Reklama