— Tak, to prawda. Samolot Aerofłotu bezpiecznie dzisiaj u nas wylądował — potwierdził 6 maja rzecznik tureckiego lotniska. Turcja jest jednym z tych krajów, które nie zamknęły swojej przestrzeni powietrznej dla rosyjskich samolotów. Rosjanie zrobili to samo na zasadzie wzajemności. To dlatego Turkish Airlines, mogły stać się pierwszym europejskim przewoźnikiem, który i przychody i wyniki przewozowe ma już nawet lepsze, niż przed pandemią.
Teraz rosyjski przewoźnik zapowiada, że zamierza latać na trasie Moskwa - Male raz dziennie, już bez zatrzymywania się w Kolombo na Sri Lance. Aerofłot będzie na tej trasie latał Airbusem A330, który jest jego własnością. Nie ma więc zagrożenia, że maszyna zostanie przejęta przez właścicieli, czyli firmę leasingową. Ryzykiem jest jednak kondycja tej maszyny, która nie jest odpowiednio serwisowana i w razie jakiejkolwiek awarii mechanicy nie będą mieli dostępu do oryginalnych części zamiennych.
Czytaj więcej
Aeroflot, który zawiesił w marcu większość swoich lotów międzynarodowych z powodu sankcji nałożonych na Rosję za jej inwazję na Ukrainę, w sobotę wznowił regularne loty z Moskwy do Stambułu i Antalyi.
Rejsów Moskwa - Male nie ma jeszcze w systemie. A nawet nie jest nawet znana cena biletów. Wiadomo jednak, że na trasie Kolombo Male Rosjan woziły już lankijskie linie SriLankan Airlines. I lot w jedną stronę kosztował 722 euro.
Na rynku rosyjskim na wycieczki na Malediwy jest nadal ogromny popyt, mimo że jest to drogi kierunek. Teraz touroperatorzy uważają, że uruchomienie bezpośrednich połączeń jeszcze bardziej pobudzi zainteresowanie. Liczą także, że skoro rejsy są bezpośrednie, to spadną ceny biletów.