„Bardzo trudno jest oferować samoloty z silnikami, do których nie ma się dostępu. A to jest właśnie wynik zachodnich sankcji. W tej sytuacji nasze samoloty będą oferowane z silnikami krajowej produkcji” — informuje rosyjski regulator ruchu lotniczego Rosawiacja cytowany przez TASS.
— Z tego właśnie powodu odbiorcy nie będą już mieli opcji wyboru silnika, jak to wcześniej było planowane. A w wyprodukowanych już maszynach nie będziemy montować P&W 1000G, tylko Aviadvigatele PD-14 produkowane przez rosyjską United Engine Corporation — potwierdził wicepremier Jurij Borysow. Przyznał jednocześnie, że i z produkcją tego napędu jest kłopot, ponieważ potrzeba do niej kluczowych zagranicznych komponentów.