Mecz był interesujący, bo Grek, obecnie szósty tenisista świata., wyraźnie poprawia formę w jesiennej części sezonu. Z Hurkaczem zagrał bardzo solidnie, dobrze serwował, pewnie grał przy siatce i nie dał polskiemu tenisiście wielu szans na wyrównanie spotkania.

Czytaj więcej

Świątek sama w czeskim domu

Pewne szanse jednak były, w pierwszym secie Hurkacz miał aż pięć piłek setowych, ale nie wykorzystał nawet smecza, więc zapłacił cenę za dość liczne błędy i niedobory agresji w wymianach. 

Dwa wygrane mecze podczas turnieju w Kazachstanie przełożyły się jednak na awans Polaka w rankingu wyłaniającym uczestników Masters – z dziewiątego na ósme miejsce, lecz zagrożenie, że Hubert nie utrzyma tej obiecującej pozycji istnieje – jeśli Amerykanin Taylor Fritz wygra turniej w Tokio, będzie wyżej. Trzeba także pamiętać, że niemal gwarantowany start w turnieju mistrzów ma Novak Djoković, bo spełnia dodatkowe warunki uczestnictwa: wygrał turniej Wielkiego Szlema (Wimbledon) i jest w dwudziestce standardowego rankingu ATP. 

W Astanie Hubert Hurkacz jeszcze ma przed sobą w piątek półfinał deblowy w parze z Janem Zielińskim. W następnym tygodniu zrobi sobie przerwę, potem pojedzie szukać punktów do Anterpii na halowy turniej z cyklu ATP 250.