– Zjedz trupa swojej matki – mamrocze stara kobieta, popychając niewidomego chłopca na jednej z ulic Lhasy, stolicy Tybetu. W ojczyźnie Dalajlamy ociemniali są traktowani jak społeczne wyrzutki. Nie zasługują na szacunek, bo ich ślepota jest pojmowana jako kara za grzechy z poprzedniego życia lub – co gorsza – stanowi dowód na opętanie przez złego demona.
Na szczęście, jak pokazuje dokument Lucy Walker, sytuacja stopniowo się zmienia. Wszystko za sprawą Sabyrie Tenberken, niewidomej Niemki, która dokonała imponującego wyczynu. Samotnie odbyła podróż do Tybetu, by założyć w Lhasie organizację „Braille bez granic” i szkołę dla dzieci, które utraciły wzrok. Jak rekrutowała uczniów? Wynajęła konia i jeżdżąc od wioski do wioski namawiała rodziców na oddanie synów i córek pod jej opiekę.
Aby przywrócić dzieciom poczucie własnej wartości skontaktowała się z amerykańskim alpinistą Erikiem Weihenmeyerem, który – choć nie widzi od 15. roku życia – zdobył najwyższe szczyty świata. Wspólnie zorganizowali profesjonalną wyprawę na siedmiotysięcznik Lhakpa dla sześciu tybetańskich uczniów.
Lucy Walker towarzyszyła im wraz z ekipą filmową podczas wspinaczki. W miarę, jak grupa zbliżała się do szczytu, cel wyprawy był coraz mniej oczywisty. Alpinistom z zespołu Weihenmeyera zależało przede wszystkim na zdobyciu góry. Tymczasem dla Sabyrie najważniejsze było utrzymanie solidarności w grupie. Zderzenie różnych hierarchii wartości świetnie buduje dramaturgię filmu. Zwłaszcza, że bohaterowie zmagali się jednocześnie z piekielnie trudnymi warunkami. Lodowate wichry, burze, choroba wysokościowa przejawiająca się bólami głowy, dusznościami i wymiotami, a także temperatura sięgająca minus 25 stopni Celsjusza – to wszystko uzmysławia, jak niebezpieczne było podejście pod Lhakpa Ri.
[i]Ślepy los | 20.45 | planete | NIEDZIELA[/i]