Te utwory Czechowa powstały wprawdzie ponad sto lat temu, ale mechanizmy, które istnieją między ludźmi teatru, pozostały niezmienne. Takie same są nasze śmiesznostki, przywary, przyzwyczajenia. Tak samo przeżywamy chwile radości, kiedy nasza sztuka zyskuje aprobatę, oraz chwile zwątpienia, a czasem załamania, gdy nikt nie chce przyjść do teatru na nasz spektakl – powiedział Zbigniew Zapasiewicz po realizacji „Historii zakulisowych” w Teatrze Telewizji.
Scenariusz spektaklu, którego pierwszą wersję wybitny aktor wyreżyserował w warszawskim Teatrze Współczesnym, napisał Władysław Zawistowski. Złożyło się nań dziesięć opowiadań Czechowa. Autor przeprowadza nas przez labirynt teatru. Spotykamy ludzi, dla których scena i jej kulisy są nie tylko miejscem pracy, ale też drugim domem. Zapasiewicz, dostrzegając ponadczasowość utworów Czechowa, nie próbuje ich na siłę uwspółcześniać i przenosić w dzisiejsze realia. Wszystko dzieje się więc w dawnym kostiumie.
Pretekstem do wejścia za kulisy jest historia pechowego stroiciela fortepianów. Atanazy Murkin, wspaniale zagrany przez Wiesława Michnikowskiego „człowiek reumatyczny, chorowity”, nie może znaleźć swoich butów, które podpity posługacz omyłkowo wstawił do pokoju sąsiadki. Chcąc odnaleźć obuwie, będzie odwiedzał różne osoby, nie zawsze stając się gościem pożądanym. Zajrzymy z nim m.in. do garderoby Likandy Swiripiejewej (Anna Dymna), która przygotowuje się do swojego benefisu, wspominając czasy minionej świetności. W pozostałych rolach występują m.in. Dominika Ostałowska, Wojciech Siemion (oboje na zdjęciu), Jerzy Łapiński, Andrzej Mastalerz, Sławomir Orzechowski, Artur Żmijewski, Olga Sawicka i sam reżyser spektaklu.
Bardzo ważną postacią w tej opowieści jest wybitny aktor Tigrow zagrany z wielką klasą przez Gustawa Holoubka. Na zorganizowanym przyjęciu długo i zawile tłumaczy, że scena współczesna upada, bo dostała się w ręce szubrawców. Nie szczędzi kąśliwych uwag pod adresem kolegów, którym się powiodło bardziej niż jemu. Ale potrafi być również wzruszający, gdy w rozmowie z suflerem odważy się odsłonić prawdziwą twarz i wielki osobisty dramat. Warto zobaczyć tę rolę i ten spektakl.