Ile w tym było marketingu, ile prawdy – trudno ocenić. Faktem jest jednak, że Anne Heche jak mało kto potrafi wokół siebie podgrzać atmosferę. Zazwyczaj w mało subtelny sposób. Tak było jesienią ub. roku, kiedy zjawiła się w popularnym amerykańskim programie Davida Leterrmana „Late Show”. Zapytana o byłego męża, Colemana Laffoona, zaczęła od nazwania go „leniwym dupkiem”, a skończyła, odgrywając scenkę, jak ojciec jej ośmioletniego syna cieszy się, gdy dostaje od niej czek z alimentami...
Wątpliwe, żeby po tym programie Laffoonowi było do śmiechu, za to Hache ma ostatnio wiele powodów do radości. Wiosną 2009 roku urodziła drugiego syna i jest w udanym – przynajmniej na razie – związku z kanadyjskim aktorem Jamesem Tupperem, którego poznała na planie serialu „Uwaga, faceci!”. Po kilkuletniej przerwie wróciła też na duży ekran: w filmie „Amerykańskie ciacho” zagrała kobietę gotową na wszystko, żeby sprostać dużo młodszemu kochankowi.
Powoli odbudowuje zawodową pozycję, którą nadwerężył związek z aktorką, scenarzystką i gospodynią telewizyjnego show – Ellen DeGeneres. O romansie obu pań rozpisywały się kolorowe gazety na całym świecie, a dalsza kariera Heche stanęła pod znakiem zapytania. Producenci komedii romantycznej „Sześć dni, siedem nocy” (1998), w której Anne i Harrison Ford grają uwięzioną na odludnej wyspie parę, zażądali zmiany w obsadzie. Podobno właśnie Ford wstawił się wtedy za swoją filmową partnerką i produkcja doszła do skutku. Ale film nie odniósł wielkiego sukcesu, a po nim długo nie pojawiały się ciekawe propozycje.
Latem 2000 roku niespodziewanie rozpadł się związek z DeGeneres, a nieprzewidywalna Heche znów znalazła się w centrum zainteresowania. Przyczyną było dziwne, sugerujące chorobę psychiczną zachowanie – aktorka, która po rozstaniu przeżywała załamanie nerwowe, nocą zaczęła się dobijać do domów obcych ludzi. Przedstawiała się jako Celestia i prosiła o pomoc w dotarciu na pokład... statku kosmicznego. Jak się potem okazało, przed incydentem zażyła narkotyki. Potem tłumaczyła, że była niepoczytalna, a problemy z rozdwojeniem osobowości są skutkiem traumy doznanej w dzieciństwie.
Szokujące wyznania na temat m.in. molestowania seksualnego, jakiego doświadczyła ze strony ojca, zamieściła w autobiografii „Call Me Crazy” wydanej w 2001 roku.