Mam teraz dużo czasu na oglądanie telewizji i stwierdzam, że trwa sezon ogórkowy, czyli dominują powtórki. Rzadko można zobaczyć coś ciekawego, a ja lubię przede wszystkim programy, w których ważna jest treść. Jednym z nich jest „Wojciech Cejrowski – boso przez świat” (niedziela, TVP 2, godz. 11.00). Robiony z pomysłem, ciekawie. Do tego dochodzi osobowość autora, który sugestywnie i plastycznie potrafi opowiadać o świecie, którego doświadczył.
Nie przepadam za „gotowaniem na ekranie”, ale wyjątkiem jest autorski program Roberta Makłowicza (niedziela, TVP 2, godz. 11.35). Potrafi nie tylko świetnie kucharzyć, ale i zajmująco opowiadać o miejscach, w których się znajduje. Można się od niego wiele dowiedzieć o obyczajach kulinarnych. To gospodarz z prawdziwego zdarzenia i ciekaw jestem jego wizyty w Islandii, która zostanie pokazana w najbliższym programie.
W telewizji zalewa nas polityka, pod tym względem to chore medium. Sporo oglądam zagranicznych stacji i wniosek jest prosty – gdzie indziej nie ma tylu polityków, którzy stają się celebrytami i szołmenami. I którzy bardziej dbają o swój wizerunek niż o to, co powinni robić. To nieznośne. Nie znaczy jednak, że nie należy interesować się wydarzeniami ze świata. Obejrzę więc brytyjski dokument w interesującym cyklu Dwójki „Czy świat oszalał?: Pakistan – nowe pokolenie talibów” (środa, TVP 2, godz. 0.20). Temat jest ciężki, by nie powiedzieć – drastyczny, bo film opowiada o samobójczych zamachach terrorystycznych dokonywanych przez dzieci i młodzież. Ale to też kawałek świata.
Z chęcią obejrzę film o Angoli w cyklu „Nieznana Afryka” (czwartek, TVP 2, godz. 19.30). W te mrozy to może być bardzo energetyzująca opowieść. I jeszcze zarwę noc dla filmu Larsa von Triera „Tańcząc w ciemnościach” (czwartek, TVP Kultura, godz. 1.00). W głównej roli wystąpiła magnetyczna Björk, islandzka piosenkarka, która wcieliła się w postać czeskiej emigrantki szukającej w USA szansy na operację chorych oczu swego 12-letniego syna.