Fredro wiecznie śmieszny

Przygotowana z wielkim rozmachem przez Olgę Lipińską inscenizacja „Dam i huzarów” uznawana jest za jedną z najlepszych inscenizacji fredrowskich, choć od jej premiery minęło... 37 lat

Publikacja: 18.03.2010 19:37

Fredro wiecznie śmieszny

Foto: PAT

Damy i huzary” to obok „Zemsty” najczęściej grana komedia Aleksandra Fredry. Od czasów lwowskiej premiery w 1900 roku przewinęła się właściwie przez wszystkie ważniejsze sceny teatralne naszego kraju. Utwór skrzy się humorem, prezentując, jak to zwykle bywa u Fredry, nasze ambicje, niespełnione marzenia i wyobrażenia o sobie. A całej opowieści przyświecają manewry miłosne.

Akcja tej jednej z niewielu fredrowskich komedii pisanych prozą dzieje się w majątku Majora, zatwardziałego kawalera, który wiedzie spokojny żywot w wiejskiej posiadłości. Często odwiedzają go tam towarzysze broni: Rotmistrz, Porucznik, Kapelan i dwóch starych huzarów. Spokój i harmonię ich świata narusza niespodziewany przyjazd sióstr gospodarza, siostrzenicy i kilku pokojówek.

Przedstawienie Olgi Lipińskiej wspiera się na znakomitych kreacjach aktorskich. Na niektóre z nich patrzy się ze szczególną nostalgią, bo ich wykonawców od dawna nie ma już wśród nas.

Spójrzmy choćby na Majora w interpretacji Marka Walczewskiego (na zdjęciu z prawej). Ta rola udowodniła, jak świetnie czuł komedię, choć na ogół obsadzany był w filmach psychologicznych, w postaciach czarnych charakterów. Bardzo popularny aktor filmowy i serialowy – Bronisław Pawlik zagrał Rotmistrza na miarę swoich wielkich poprzedników: Jaracza, Kurnakowicza czy Woszczerowicza.

Świetnie sprawdziła się także dziś już nieco zapomniana Ryszarda Hanin – jako Dyndalska, kobieta, która każdą swoją ideę potrafi urzeczywistnić z podziwu godną konsekwencją. Świetny duet stworzyła zwłaszcza z Zofią Kucówną (Aniela). Niezwykły talent komediowy potwierdził Jan Kobuszewski jako nieśmiały kapłan. A Bożena Dykiel (Zosia) pokazała, że zapowiadała się kiedyś na interesującą amantkę.

[i]Damy i huzary | 20.25 | tvp 1 | PONIEDZIAŁEK[/i]

Damy i huzary” to obok „Zemsty” najczęściej grana komedia Aleksandra Fredry. Od czasów lwowskiej premiery w 1900 roku przewinęła się właściwie przez wszystkie ważniejsze sceny teatralne naszego kraju. Utwór skrzy się humorem, prezentując, jak to zwykle bywa u Fredry, nasze ambicje, niespełnione marzenia i wyobrażenia o sobie. A całej opowieści przyświecają manewry miłosne.

Akcja tej jednej z niewielu fredrowskich komedii pisanych prozą dzieje się w majątku Majora, zatwardziałego kawalera, który wiedzie spokojny żywot w wiejskiej posiadłości. Często odwiedzają go tam towarzysze broni: Rotmistrz, Porucznik, Kapelan i dwóch starych huzarów. Spokój i harmonię ich świata narusza niespodziewany przyjazd sióstr gospodarza, siostrzenicy i kilku pokojówek.

Telewizja
Międzynarodowe jury oceni polskie seriale w pierwszym takim konkursie!
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Telewizja
Arya Stark może powrócić? Tajemniczy wpis George'a R.R. Martina
Telewizja
„Pełna powaga”. Wieloznaczny Teatr Telewizji o ukrywaniu tożsamości
Telewizja
Emmy 2024: „Szogun” bierze wszystko. Pobił rekord
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Telewizja
"Gra z cieniem" w TVP: Serial o feminizmie w dobie stalinizmu