Ten młody, dzielny i szlachetny wódz indiańskiego plemienia Apaczów Mescalero stał się bohaterem serii książek opublikowanych w latach 80. i 90. XIX w. przez Karola Maya, jednego z najpopularniejszych i najlepiej sprzedających się pisarzy w historii literatury niemieckiej. Na podstawie tych barwnie napisanych książek powstało w latach 60. XX w. 11 filmów opowiadających o przygodach Winnetou i jego białego przyjaciela Old Shatterhanda, z którym Indianin zawarł braterstwo krwi.

Wielu czytelników zastanawiało się, jak przetłumaczyć imię wodza Apaczów. Karol May w liście do swojego monachijskiego fanklubu (28 marca 1898 r.) wyjawił owo znaczenie. Napisał, że Winnetou tłumaczy się jako „Płonącą Wodę”. Apacz zdobył to imię jako 13-letni chłopiec w wyniku brawurowego czynu, którym uratował życie swoje i swojego ojca Inczu-czuny. Ciekawostką jest, że imię wodza nie było wyjaśnione w żadnej powieści Maya – prawdopodobnie miało być tajemnicą, jednak prośby i listy czytelników sprawiły, że pisarz zmienił plany. Podobnie jak inne indiańskie imiona bohaterów Maya słowo „Winnetou” nie pochodzi jednak naprawdę z języka Apaczów (ani żadnego innego z wielu języków Indian), lecz jest wytworem wyobraźni samego pisarza.

Na ekranie Winnetou ma rysy Pierre’a Brice’a, urodzonego w 1929 r. francuskiego aktora pochodzącego ze starej szlacheckiej rodziny. Choć grywał w różnych filmach, wystąpił nawet we włoskiej adaptacji „Ogniem i mieczem” z 1963 r. jako Jan Skrzetuski, to rolą jego życia pozostał oczywiście wódz Apaczów. Partnerował mu tam zmarły w 1973 r. Amerykanin Lex Barker, mający na swoim koncie przede wszystkim dwie słynne role: oprócz 11 występów jako Old Shatterhand Barker pięciokrotnie zagrał też Tarzana, a to dzięki znakomitym warunkom fizycznym. Wysoki wzrost i muskularna sylwetka zapewniły mu nawet przydomek Sexy Lexy.

Cykl o przygodach Winnetou otwiera „Winnetou – Złoto Apaczów” – niemiecko-jugosłowiańsko-włoski obraz, który szybko stał się symbolem filmowego kiczu. Imię wodza Apaczów jest znane wszystkim mieszkańcom indiańskich wiosek, bo ten obrońca prześladowanych to ich jedyna nadzieja w walce z białymi grabieżcami. Wszelkie układy pokojowe z Indianami biali prędzej czy później łamią: za spokojnymi osadnikami nadciągają rewolwerowcy i poszukiwacze złota. Ponurą sławą okrył się zwłaszcza niejaki Santer, przywódca bandy rabusiów. On to za pomocą oszustwa usiłuje zawładnąć rozległymi terenami należącymi do Apaczów.

[i]Winnetou: Złoto Apaczów - 13.40, tvp 1, niedziela[/i]