Znamienne jest, że wielu młodych przechodniów pytanych przez dokumentalistów we Francji, we Włoszech czy w Niemczech, czy niepokoją ich rozdający ulotki faszyści i organizowane przez nich demonstracje – w zdecydowanej większości odpowiadało ze spokojem: nie, każdy ma prawo do swoich poglądów.
Jednym z najsilniejszych przyczółków faszyzmu jest dziś Szwecja, kraj, w którym imigranci stanowią 18 procent mieszkańców. Tamtejsze niewielkie, choć liczne – szacuje się ich liczbę na około 30 – ugrupowania o neonazistowskiej ideologii są najlepiej zorganizowane. Najbardziej znane jest NSF, National Socialistic Front, skupiające młodych między 16. a 30. rokiem życia, którzy otwarcie bronią idei wyższości białej rasy: „White Power”. Dokonują aktów przemocy, nie wybaczają zdrady tym, którzy opuścili ich szeregi. Wspierają ich ultraprawicowi politycy, których coraz silniej popierają rdzenni mieszkańcy Szwecji. Cel jest prosty – stopniowo przejąć władzę i wprowadzić normy zgodne z nazistowską ideologią. Podobnie przedstawia się sytuacja we Włoszech, tyle że tam już w Rzymie czy Weronie władzę sprawują politycy związani z Ligą Północną, ksenofobiczną, rasistowską i populistyczną partią.
– Mieszkańcy Werony życzą sobie, żeby w ich mieście panował porządek; żeby było czyste i zarządzane z uwzględnieniem prawdziwych problemów ludności – mówi mer Werony. – Tak właśnie się dzieje od mojego przybycia. Dokumentaliści dopowiadają, że jego głównymi działaniami są: militaryzacja miasta, wprowadzenie mnóstwa zakazów, między innymi przeciwko prostytucji, nielegalnym imigrantom, bezdomnym. Mer szczyci się też wypędzeniem Romów z miasta przy użyciu spychaczy.
We francuskiej Nicei nacjonalistyczne organizacje mają portale internetowe, na których publikują artykuły o rasistowskich i ksenofobicznych treściach. Miesięcznie odwiedza je ponad 100 tysięcy internautów. Ich twórcy mają wkrótce otworzyć lokalne radio i dziennik.
Na Węgrzech od 2007 roku istnieje Magyar Garda (Węgierska Straż). Założyciele tej skrajnie prawicowej milicji mówią, że celem jest obrona Węgier, według nich znajdujących się na skraju przepaści.