Są w tym dokumencie różne tropy, które pojawiają się wraz z kolejnymi bohaterami filmu, często znajomymi Marka Papały (na zdjęciu powyżej). Okoliczności zabójstwa, które w czerwcu 1998 roku wstrząsnęło Polską, do dziś nie zostały wyjaśnione. Początkowo przyjęto aż 12 wersji wydarzeń. Generał Marek Papała został zastrzelony wieczorem przed własnym domem. Zgodnie z wersją przyjętą przez organy ścigania o zlecenie zabójstwa podejrzewany jest Edward Mazur, a o współudział w zbrodni – Ryszard Bogucki, skazany wcześniej za morderstwo „Pershinga”, i Andrzej Z., pseudonim Słowik.
Marek Papała był komendantem głównym policji od 3 stycznia 1997 roku do 29 stycznia 1998. Po dymisji zaproponowano mu stanowisko przedstawiciela policji w Brukseli. W dniu zbrodni otrzymał nominację na to stanowisko. Kilku rozmówców autora filmu twierdzi, że już kilka dni przed śmiercią dziwnie się zachowywał.
Podobno zażywał farmakologiczne środki uspokajające, kiedyś sekretarka zastała go w pokoju nieprzytomnego. Są i tacy, którzy twierdzą, że czegoś się obawiał. W rozmowie telefonicznej generał Józef Semik powiedział, że Papała bardzo lubił polityków i ich nazwiska przepisywał z notesu do notesu na wypadek, gdyby mogły się przydać. – To był człowiek przerażająco ambitny – mówi w filmie.
Mniej wylewni w opowiadaniu o nim są trzej jego bliscy koledzy, z którymi systematycznie spotykał się towarzysko. W tych męskich nasiadówkach uczestniczyli oprócz Papały – płk Hipolit Starszak, gen. Józef Sasin i Roman Kurnik, zastępca Papały. I właśnie z tym ostatnim bohater filmu nagle zerwał kontakt. Dlaczego – nie wiadomo.
Film przypomina także wydarzenia feralnego dnia morderstwa – godzina po godzinie. Kiedy w świat rozeszły się pierwsze wiadomości o zabójstwie byłego komendanta policji, na miejsce zbrodni zaczęli spontanicznie przybywać jego znajomi i politycy. Przed domem Papały pojawiło się mnóstwo ludzi.