Ich zawodowa współpraca zaczęła się w 1979 roku od „Dyrygenta" Andrzeja Wajdy. 4-letnia Marysia Seweryn pojawiła się w nim jako filmowa córka swoich prawdziwych rodziców, czyli Krystyny Jandy i Andrzeja Seweryna. Ale po tym epizodzie wcale nie było jasne, że pójdzie w ich ślady. W jednym z dokumentów poświęconych Krystynie Jandzie Maria przysłuchiwała się zwierzeniom mamy z zainteresowaniem, ale i pewną rezerwą. Być może uznawała, że trzeba znaleźć własną drogę, by nie być ciągle porównywaną z rodzicami. Decyzję o wyborze aktorstwa pomógł jej podjąć sukces filmu „Kolejność uczuć" Radosława Piwowarskiego, w którym grała główną bohaterkę. Krytycy dość zgodnie uznali, że jako Julia wnosi do opowieści oryginalny ton.
Z Krystyną Jandą spotkały się ponownie na planie w 1996 roku podczas realizacji „Matki swojej matki" Roberta Glińskiego. Potem wielokrotnie pracowały razem w filmie i na scenie. Maria Seweryn wystąpiła m.in. w reżyserowanych przez Jandę: serialu „Męskie-żeńskie" oraz spektaklu „Opowiadania zebrane".
W teatrze córka w dużo większym stopniu niż matka otwarta jest na eksperyment. Stąd jej udział w tak głośnych i skandalizujących przedstawieniach jak „Shopping and Fucking" Marka Ravenhilla w reżyserii Pawła Łysaka, „Hamlecie" Krzysztofa Warlikowskiego, czy „Polaroidach" Anny Augustynowicz.
Mając na uwadze te offowe doświadczenia Marii Krystyna Janda zaproponowała jej poprowadzenie Och-Teatru.
Temat kooperacji tej sceny i kierowanej przez Jandę Polonii z pewnością pojawi się w niedzielnym spotkaniu w TVP Kultura. Będzie też okazja zobaczyć obie aktorki w serialu „Męskie-żeńskie", a także sztuce Esther