Wczoraj Theresa May poinformowała, że rząd poparł wstępny tekst porozumienia ws. brexitu. - To leży w interesie narodowym i jest to umowa, która spełnia obietnicę z referendum - powiedziała Theresa May.

Czytaj także: 585 stron. Co zawiera dokument o Brexicie? 

Po wystąpieniu premier brytyjskie media poinformowały, że część członków rządu nie popiera treści dokumentu. Potwierdziło się to dzisiaj, gdy z rządu odeszło dwóch ministrów. 

Ze stanowiska odeszli minister ds. brexitu, Dominic Raab i Esther McVey, minister pracy i emerytur.

Theresa May broni dziś w parlamencie treści umowy. Przywódca eurosceptycznej frakcji Partii Konserwatywnej Jacob Rees-Mogg uważa, że dokument jest gorszy niż przewidywano i nie spełnia obietnic złożonych Brytyjczykom.

Rees-Mogg podpisał list, w którym domaga się głosowania nad wotum nieufności. Dojdzie do tego, jeśli podobnie wnioski przekaże 15 proc. deputowanych. Potrzeba podpisów 48 deputowanych.

W przypadku przegłosowania, Theresa May zostałaby pozbawiona stanowiska.