Koniec picia na ulicy

Brytyjski rząd chce zaostrzyć walkę z nastolatkami pijącymi alkohol na ulicach. Agresywne grupy pijanej młodzieży stały się bowiem prawdziwą plagą brytyjskich miast. I to mimo wprowadzenia niedawno prawa umożliwiającego natychmiastowe wlepianie wysokich mandatów osobom, które zostały złapane na zakłócaniu porządku.

Publikacja: 06.02.2008 18:35

Tym razem część odpowiedzialności za walkę z pijaną młodzieżą władze chcą przerzucić na rodziców. Jeśli ich dzieci zostaną kilka razy przyłapane z puszką piwa w ręku, będą musieli zapłacić grzywnę dochodząca nawet do 1000 funtów. – Udzielimy im też wszelkiej pomocy, aby mogli zmienić zachowania swoich dzieci – obiecuje brytyjska minister spraw wewnętrznych Jacqui Smith.

Eksperci ostrzegają, że spychanie odpowiedzialności na rodziców nie przyniesie żadnych efektów.

– Rząd próbuje za wszelką cenę przekonać opinię publiczną, że coś robi. Ale mamy już podobne przepisy dotyczące chodzenia do szkoły. Rodzice płacą grzywnę, jeśli dzieci nagminnie opuszczają lekcje. Z doświadczenia wiem, że ukarany rodzic, który nie radzi sobie z wychowaniem dziecka, wcale nie ma większej zdolności, aby przekonać je do nauki. I tak samo będzie z zakazywaniem dzieciom picia alkoholu – mówi „Rz” John Gardiner, partner w kancelarii prawniczej Rothera Dawson.

Ale rządowy projekt przewiduje również inne działania. Policja ma dostać większe uprawnienia pozwalające np. na konfiskowanie napojów alkoholowych nieletnim. Do tej pory było to możliwe tylko w przypadku, gdy policjant miał podstawy sądzić, że nastolatek dopuści się przestępstwa. Władze chcą też przekonać supermarkety, aby zrezygnowały z nadmiernego promowania taniego alkoholu.

– To jest właśnie największy problem, z którym trzeba walczyć. Supermarkety sprzedają alkohol w promocji i obniżają jego cenę nawet o połowę. A to zachęca młodzież do picia – mówi Gardiner.

Apele do władz o podjęcie zdecydowanych działań przeciwko pijanej młodzieży nasiliły się po tym, jak w sierpniu zeszłego roku grupa pijanych nastolatków śmiertelnie pobiła przypadkowego mężczyznę. 47- letni Garry Newlove zginął, bo zwrócił im uwagę za niekulturalne zachowanie. Oliwy do ognia dolała sama minister Jacqui Smith, która przyznała się, że boi się chodzić nocą po Londynie.

Tym razem część odpowiedzialności za walkę z pijaną młodzieżą władze chcą przerzucić na rodziców. Jeśli ich dzieci zostaną kilka razy przyłapane z puszką piwa w ręku, będą musieli zapłacić grzywnę dochodząca nawet do 1000 funtów. – Udzielimy im też wszelkiej pomocy, aby mogli zmienić zachowania swoich dzieci – obiecuje brytyjska minister spraw wewnętrznych Jacqui Smith.

Eksperci ostrzegają, że spychanie odpowiedzialności na rodziców nie przyniesie żadnych efektów.

Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1024
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Świat
Szwajcaria odnowi schrony nuklearne. Już teraz kraj jest wzorem dla innych
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1023
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1022
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1021