Grecka zapora antyimigracyjna

Grecy zakończyli na granicy z Turcją budowę płotu, który ma ograniczyć napływ nielegalnych przybyszów.

Publikacja: 18.12.2012 02:38

Nielegalny imigrant z Algierii schwytany na granicy grecko-tureckiej w Orestiadzie

Nielegalny imigrant z Algierii schwytany na granicy grecko-tureckiej w Orestiadzie

Foto: AFP

Liczący 12,5 kilometra płot – wysoki na 3 metry i zakończony drutem kolczastym – powstał  w okolicy miasta Orestiada, gdzie grecko-turecka granica biegnie przez suchy ląd (większość ok. 200-kilometrowej granicy stanowi rzeka Evros, tur. Meric). Dodatkowo na granicznej rzece umieszczono 26 pływających zapór. Koszt całej inwestycji wyniósł 3,2 mln euro.

Powodem podjęcia przez rząd grecki na początku 2011 r. decyzji o ochronie granicy był wyraźny wzrost ilości nielegalnych imigrantów w ostatnich latach. Szacuje się, że tylko w roku 2011 na obszar Unii Europejskiej przeniknęło przez granicą grecko-turecką nawet 100 tys. osób. W samej Grecji nielegalnych przybyszów jest już 300–400 tys. Z jednej strony powoduje to dodatkowe wydatki rządu, z drugiej zaś wywołuje niezadowolenie Greków i wzrost nastrojów ksenofobicznych.

– Nie wiązałbym decyzji o budowie płotu granicznego z powstaniem szowinistycznej partii Złoty Świt, jednak trudno nie zauważyć, że obecność nielegalnych imigrantów nie podoba się większości Greków – mówi „Rz" Georgios Tzogopoulos z ateńskiego think-tanku Eliamep. Liczba osób usiłujących dostać się na teren Unii Europejskiej przez Grecję gwałtownie wzrosła po wybuchu tzw. arabskiej wiosny, a ostatnio najwięcej jest uciekinierów z ogarniętej wojną Syrii. – Rząd o pomoc w ochronie naszych granic prosi Unię Europejską, argumentując, że napływ nielegalnych imigrantów nie jest tylko problemem Aten – mówi Tzogopoulos.

W szczytowym okresie nasilenia szmuglu imigrantów zieloną granicę między Grecją a Turcją usiłowało przekroczyć nawet 300 osób dziennie. – Zbudowanie płotu granicznego i zwiększenie liczebności pograniczników z 400 do ponad 2 tys. znacznie ograniczyło skalę zjawiska – mówi Ewa Moncoure z biura prasowego Fronteksu, unijnej agencji monitorującej sytuację na zewnętrznych granicach UE. Frontex pomaga też służbom greckim, delegując do pracy na granicy z Turcją 70–80 funkcjonariuszy z innych państw unijnych.

Coraz ważniejsza staje się też ochrona rozległych i trudnych do kontrolowania granic morskich Grecji. Po uszczelnieniu granicy lądowej co tydzień ok. 200 nielegalnych imigrantów próbuje szczęścia, płynąc przez morze. Dla wielu kończy się to tragicznie, co ilustruje zatonięcie w ubiegły piątek łodzi z azjatyckimi imigrantami koło wyspy Lesbos. Z 28 płynących nią osób przeżyła tylko jedna.

– Do patrolowania granic morskich Grecji Frontex wydelegował ok. 70 funkcjonariuszy – mówi Ewa Moncoure. – Udostępniliśmy greckim służbom także sprzęt termowizyjny, samolot i wiele łodzi patrolowych. Wszystkie podjęte działania okazały się skuteczne. W tym roku do października odnotowano 34 tys. prób nielegalnego przekroczenia granicy, co oznacza znaczne ograniczenie tego zjawiska – dodaje.

Wzniesienie płotu granicznego nie wszystkim się podobało. W trakcie budowy odbyło się kilka demonstracji przeciwko tworzeniu nowej „żelaznej kurtyny". Zastrzeżenia miał też rząd turecki, choć Ankara ograniczyła się do słownej krytyki, nie chcąc narażać na szwank powodzenia rozmów z Brukselą o złagodzeniu reżimu wizowego.

Żelazne kurtyny XXI wieku

- Stany Zjednoczone – – Meksyk, najdłuższa na świecie zapora graniczna po ukończeniu ma mieć łącznie 3360 km.

- Sahara Zachodnia, zasieki o długości 2700 km ograniczają działania partyzantki Polisario przeciw Maroku.

- Izrael – Autonomia Palestyńska, mur o długości 702 km ma zapobiegać atakom terrorystycznym.

- Zimbabwe – RPA, Botswana, płot graniczny otacza zrujnowane Zimbabwe, ograniczając przemyt i migrację.

- Ceuta, Mellila, płoty wokół hiszpańskich enklaw w Maroku.

- India – Bangladesz, Birma, ciąg zapór granicznych ma powstrzymywać imigrantów i przemyt narkotyków.

- Irak – Arabia Saudyjska, Kuwejt, zasieki miały utrudnić przenikanie bojowników i przemyt w czasie wojny.

Liczący 12,5 kilometra płot – wysoki na 3 metry i zakończony drutem kolczastym – powstał  w okolicy miasta Orestiada, gdzie grecko-turecka granica biegnie przez suchy ląd (większość ok. 200-kilometrowej granicy stanowi rzeka Evros, tur. Meric). Dodatkowo na granicznej rzece umieszczono 26 pływających zapór. Koszt całej inwestycji wyniósł 3,2 mln euro.

Powodem podjęcia przez rząd grecki na początku 2011 r. decyzji o ochronie granicy był wyraźny wzrost ilości nielegalnych imigrantów w ostatnich latach. Szacuje się, że tylko w roku 2011 na obszar Unii Europejskiej przeniknęło przez granicą grecko-turecką nawet 100 tys. osób. W samej Grecji nielegalnych przybyszów jest już 300–400 tys. Z jednej strony powoduje to dodatkowe wydatki rządu, z drugiej zaś wywołuje niezadowolenie Greków i wzrost nastrojów ksenofobicznych.

Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1023
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1022
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1021
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1020
Materiał Promocyjny
Do 300 zł na święta dla rodziców i dzieci od Banku Pekao
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1019