Inkwizytor heretykiem

Minister, który miał ścigać ukryte fortuny bogaczy, sam okazał się oszustem. I to na wielką skalę

Publikacja: 04.04.2013 01:01

Jerome Cahuzac

Jerome Cahuzac

Foto: AFP

Kłamstwo Jerome'a Cahuzaca pogrąża francuski rząd. Po wielu miesiącach zaprzeczeń były minister budżetu niespodziewanie przyznał we wtorek, że jednak posiadał tajne konta bankowe w Szwajcarii i Singapurze, na których zgromadził przynajmniej 600 tysięcy euro.

Sprawa jest wyjątkowo pikantna, bo w ekipie socjalistycznego prezydenta Francois Hollande'a to właśnie Cahuzac był od maja zeszłego roku odpowiedzialny za ściganie bogatych Francuzów, którzy uciekali za granicę przed pazernością francuskiego fiskusa. W tym słynnego aktora Gerarda Depardieu i właściciela holdingu luksusowych marek LVMH Bernarda Arnault.

Wczoraj szef opozycyjnej UMP Jean-Francois Cope zażądał dymisji ministra gospodarki i finansów Pierre'a Moscovici, któremu bezpośrednio podlegał Cahuzac. – Każdy inny podatnik byłby znacznie dokładniej prześwietlony przez służby skarbowe niż Cahuzac, na którym od wielu miesięcy ciążyły przecież poważne zarzuty – uważa Cope.

Jeszcze dalej poszła szefowa Frontu Narodowego Marine Le Pen. Jej zdaniem tylko dymisja rządu i rozwiązanie Zgromadzenia Narodowego rozwiąże kryzys.

W normalnych warunkach żądania Le Pen byłyby traktowane jako folklor polityczny. Ale nie tym razem. Sondaże poparcia dla Hollande'a (31 proc.) i premiera Jean-Marca Ayrault (36 proc.) są bowiem katastrofalne. A sprawa Cahuzaca może je ściągnąć zupełnie na dno.

Skandal jest bowiem wyjątkowy. Na początku grudnia portal dziennikarstwa śledczego Mediapart opublikował nagranie, na którym Cahuzac mówi do swojego doradcy finansowego: „jestem wk..wiony, bo to konto jest wciąż w UBS, banku, który nie należy do najbardziej ukrytych". Rozmowa pochodziła jeszcze z 2000 roku. Cahuzac miał wtedy niezwykłego pecha. Po rozmowie z Michelem Gonellem, konserwatywnym oponentem politycznym, z którym walczył o merostwo miejscowości Villeneuve-sur-Lot, zadzwonił do wspomnianego doradcy finansowego, nie zauważywszy, że jego telefon przez przypadek wykręcił numer poprzedniego rozmówcy. Kompromitująca rozmowa nagrała się na automatyczną sekretarkę Gonelle'a.

Gdy cztery miesiące temu sprawa wyszła na jaw, Cahuzac wszystkiemu zaprzeczył. Twierdził, że głos na nagraniu nie należy do niego.

– Nie mam i nigdy nie miałem zagranicznych kont bankowych – zarzekał się na forum Zgromadzenia Narodowego, nazywając dziennikarzy z Mediapart „chorymi psychicznie". Dymisję złożył dopiero 19 marca, gdy paryska prokuratura rozpoczęła formalne śledztwo w jego sprawie. Ale i wówczas zapewniał, że nadal „czuje się całkowicie niewinny, a oskarżenia wobec niego to zwykłe kalumnie".

Czemu w końcu przyznał się do winy w rozmowie z dwoma prokuratorami? Cahuzac mógł przestraszyć się wysokości kary na wypadek, gdyby odmówił współpracy. Za pranie brudnych pieniędzy sąd może go skazać na pięć lat więzienia i 375 tys. euro grzywny. A jeśli dopatrzy się okoliczności obciążających (co w tym przypadku jest prawdopodobne), sankcja może okazać się dwukrotnie wyższa. Innym powodem zmiany taktyki jest także to, że władze Szwajcarii zadeklarowały gotowość współpracy z francuską prokuraturą.

Tygodnik „Canard Enchaine" twierdzi, że Hollande przynajmniej od Bożego Narodzenia wiedział o winie Cahuzaca. Przez trzy miesiące nie reagował w obawie, że skandal podważy fundament jego polityki: „republiki bez zarzutu", której fiskus ściga należności bogaczy. Zdaniem pisma Cahuzac w latach 90. jako chirurg przelał łącznie milion euro na rachunki UBS. W 2009 roku pieniądze przetransferował do „dyskretniejszego" szwajcarskiego banku Reyl & Cie. A gdy Szwajcaria zaczęła wycofywać się z tajemnicy bankowej, ukrył oszczędności w oddziale Reyla w Singapurze.

Kłamstwo Jerome'a Cahuzaca pogrąża francuski rząd. Po wielu miesiącach zaprzeczeń były minister budżetu niespodziewanie przyznał we wtorek, że jednak posiadał tajne konta bankowe w Szwajcarii i Singapurze, na których zgromadził przynajmniej 600 tysięcy euro.

Sprawa jest wyjątkowo pikantna, bo w ekipie socjalistycznego prezydenta Francois Hollande'a to właśnie Cahuzac był od maja zeszłego roku odpowiedzialny za ściganie bogatych Francuzów, którzy uciekali za granicę przed pazernością francuskiego fiskusa. W tym słynnego aktora Gerarda Depardieu i właściciela holdingu luksusowych marek LVMH Bernarda Arnault.

Pozostało 83% artykułu
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1022
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1021
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1020
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1019
Materiał Promocyjny
Do 300 zł na święta dla rodziców i dzieci od Banku Pekao
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1017