25-stronicowy dokument programowy, który ma zostać oficjalnie przyjęty na konwencji Partii Socjalistycznej we wtorek, ujawnił dziennik „Le Monde”. Skandal jest tak wielki, że premier Jean-Marc Ayrault musiał w twittach napisanych po francusku i niemiecku przypomnieć to, co wydawało się od czasów Generała de Gaulle’a oczywistością: „Nie da się rozwiązać problemów Europy bez intensywnego i szczerego dialogu między Francją i Niemcami”, a „francusko-niemiecka przyjaźń jest niezbędna, aby nadać nowy rozpęd projektowi europejskiemu i odnaleźć drogę do wzrostu gospodarczego”.
Czytając dokument francuskich socjalistów można jednak mieć wątpliwości, czy rządy obu krajów mają jeszcze coś sobie do powiedzenia.
Egoizm Merkel
„Projekt europejski jest dziś uśmiercany przez współdziałanie thatcheryzmu obecnego premiera Wielkiej Brytanii, który myśli tylko o zdegradowaniu Europy i wyłuskiwaniu z niej pojedynczych korzyści, a bezwzględnym egoizmem kanclerz Merkel, która nie ma nic innego na uwadze niż oszczędności ciułaczy zza Renu, bilans handlowy Berlina i własną przyszłość wyborczą”. Zdaniem autorów dokumentu „Francja ma dziś jedyny rząd o nastawieniu naprawdę europejskim ze wszystkich dużych krajów Unii”.
Lista zarzutów francuskiej partii rządzącej pod adresem Merkel jest bardzo długa. To m.in. zwłoka w przyjściu z pomocą Grecji, co doprowadziło do wybuchu kryzysu na skalę całej Europy; „skandaliczna” reakcja na zapaść Cypru; dopuszczenie do powstania przepaści w poziomie rozwoju Północy i Południa Unii; zgoda na podpisanie dziesiątek umów o wolnym handlu, które doprowadziły do zniszczenia zabezpieczeń socjalnych w Europie.
Najpoważniejszy zarzut wobec Niemców sprowadza się jednak do „braku solidarności”, czyli wzięcia odpowiedzialności przez Berlin za lawinowo narastający francuski dług i pozostające w niepewnej kondycji banki.
„Jak bardzo musi się jeszcze pogłębić kryzys, aby konserwatywna kanclerz zaczęła wreszcie zastanawiać się nad możliwością uwspólnotowienia części długu krajów członkowskich” – pytają retorycznie socjaliści. Ich zdaniem Berlin perfidnie storpedował pomysł budowy unii bankowej, twierdząc, że do tego konieczna jest zmiana europejskich traktatów.
– Przyjaźń Francji i Niemiec to nie przyjaźń między Francją a polityką europejską kanclerz Merkel – ostrzegają socjaliści. I zapowiadają, że „Francja już więcej nie podporządkuje się Niemcom”, jak to ich zdaniem było za rządów Nicolasa Sarkozy’ego.