Sarkozy ma szansę ponownie zostać prezydentem Francji

Nicolas Sarkozy ma dziś największe szanse wygrać wybory prezydenckie w 2017 r. Dla przyszłości kraju byłoby ?to ryzykowne rozwiązanie.

Aktualizacja: 27.09.2014 08:09 Publikacja: 26.09.2014 02:00

Sarkozy ma szansę ponownie zostać prezydentem Francji

Foto: AFP

Sarkozy, który był już prezydentem w latach 2007–2012 r. i przegrał niewielką różnicą głosów z François Hollande'em, zapowiedział w minionym tygodniu powrót do polityki. W listopadzie chce odzyskać przywództwo konserwatywnej Unii na rzecz Ruch Ludowego (UMP), a następnie podjąć walkę o Pałac Elizejski.

– To nie jest kwestia moich ambicji. Ja po prostu nie mam wyboru. Nie mogę patrzeć bezczynnie, jak mój naród traci nadzieję na lepszą przyszłość – tłumaczył Sarkozy swoją decyzję w sieci telewizyjnej France 2.

Nie wszyscy Francuzi podzielają tę opinię. Przeciwnie, 60 proc. z nich uważa, że powrót „Super Sarko" nie jest dobrą wiadomością dla kraju. Mimo to Emanuel Riviere, dyrektor największego instytutu badania opinii publicznej TNS Sofres, uważa, że szanse Sarkozy'ego na wygranie wyborów prezydenckich są dziś „bardzo duże".

– Wyborcy umiarkowanej prawicy oczekują powrotu „zbawcy", który wyprowadzi kraj na prostą. To długa tradycja, która wywodzi się jeszcze z czasów Bonapartego. Sarkozy znakomicie się wpisuje w takie oczekiwania. Ale także pozostali Francuzi liczą na prezydenta, który będzie przeciwieństwem François Hollande'a. Mają dziś wrażenie, że krajem nikt nie kieruje, i chcą to zmienić – tłumaczy „Rz" Riviere.

W walce o przywództwo UMP Sarkozy nie ma poważnych kontrkandydatów. Były prezydent zapowiedział, że całkowicie przebuduje to ugrupowanie, zmieni także jego nazwę. Chce, aby jego program przełamał tradycyjny podział na prawicę i lewicę. To jednak nie będzie łatwe.

– Pytanie, czy ludzie mogą się zmienić. Zasadniczo ich charakter się nie zmienia, ale zobaczymy – nie ukrywa sceptycyzmu lider centrystów François Bayrou, który w ostatnich wyborach prezydenckich poparł kandydaturę Hollande'a.

Bayrou był zawiedziony zaniechaniem reform gospodarczych przez Sarkozy'ego. Za jego pięcioletniej kadencji dług państwa skoczył z 65 do 90 proc. PKB. Po części był to efekt ratowania banków przed bankructwem w okresie kryzysu finansowego, ale nie tylko. Sarkozy zwiększył wydatki państwa o 15 proc., rozbudował i tak już bardzo hojny system zabezpieczeń socjalnych.

Ale Riviere podkreśla: Sarkozy nie jest ideologiem, jest całkowicie możliwe, że w razie powrotu do władzy tym razem przeprowadziłby realne reformy.

Większym problemem jest natomiast charakter byłego prezydenta. Znany z hiperaktywności, a czasem nawet agresywnego zachowania Sarkozy zmęczył wielu Francuzów. Właśnie dlatego postawili oni w 2012 r. na znacznie mniej barwnego Hollande'a, który promował się jako „normalny prezydent".

– Może straciłem trochę energii, ale przybyło mi mądrości – zapewniał we France 2 telewidzów Sarkozy. Zapowiedział, że nie będzie się wdawał w polemikę z Hollande'em.

– On o mnie myśli wiele złych rzeczy, ja nie myślę o nim nic – oświadczył.

Zaraz jednak przystąpił do frontalnego ataku na swojego następcę, oskarżając go o „permanentne kłamstwo".

– On niszczy wszystko, co zbudowałem – powiedział.

Dla Emanuela Riviere nie ulega wątpliwości, że charakter Sarkozy'ego niewiele się zmienił.

–  Forsuje model prezydentury nakreślony przez de Gaulle'a, chce absolutnie dominować w polityce. Ale w ten sposób musi zawieść oczekiwania Francuzów, bo w zintegrowanej Europie i wobec ogromnego długu państwa jego realne pole manewru jest ograniczone – mówi Riviere.

Na razie groźnych kontrkandydatów w walce o Pałac Elizejski Sarkozy nie ma. Byli konserwatywni premierzy François Fillon i Alain Juppé zapowiedzieli start w wyborach prezydenckich, ale zrobiło to o wiele mniejsze wrażenie. Być może szanse na wygraną miałby socjalistyczny premier Manuel Valls, ale tylko jeśli odciąłby się od skrajnie niepopularnego Hollande'a. Nic jednak nie wskazuje, aby się na to zdecydował.

Sarkozy, który był już prezydentem w latach 2007–2012 r. i przegrał niewielką różnicą głosów z François Hollande'em, zapowiedział w minionym tygodniu powrót do polityki. W listopadzie chce odzyskać przywództwo konserwatywnej Unii na rzecz Ruch Ludowego (UMP), a następnie podjąć walkę o Pałac Elizejski.

– To nie jest kwestia moich ambicji. Ja po prostu nie mam wyboru. Nie mogę patrzeć bezczynnie, jak mój naród traci nadzieję na lepszą przyszłość – tłumaczył Sarkozy swoją decyzję w sieci telewizyjnej France 2.

Pozostało jeszcze 86% artykułu
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1178
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1177
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1176
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1175
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1174