Reklama

Prawie koniec starej przyjaźni

Gdy Chiny poparły nałożenie nowych sankcji ONZ na Koreę Północną, uznano, że może to być koniec starej przyjaźni Pekinu z reżimem Kimów.

Publikacja: 11.03.2013 00:42

Iluzje rozwiał szef chińskiej dyplomacji. – Sankcje to nie najlepszy sposób rozwiązywania problemów – oświadczył. Wyznał, że nie wierzy w skuteczność działań Rady Bezpieczeństwa i zapewnił, że nadal chce negocjacji z Pjongjangiem.

W lutym Korea Północna przeprowadziła próbę nuklearną. Rada Bezpieczeństwa zapowiedziała, że ukarze ją za to nowymi sankcjami. W odpowiedzi Pjongjang zagroził „wyprzedzającym atakiem atomowym na agresorów". Zerwał też układy o nieagresji z Koreą Południową. W czwartek Pekin, w porozumieniu z USA, poparł sankcje w Radzie Bezpieczeństwa.

– To znacząca zmiana polityki rządu Chin – uważa Zhu Feng, szef Programu Bezpieczeństwa Międzynarodowego na Uniwersytecie Pekińskim. Jego zdaniem rząd ChRL wciąż stawia na dyplomację, ale Koreę Północną ukarze po swojemu.

Do niedawna chińskie media zachwycały się planem utworzenia wspólnej strefy ekonomicznej z Koreą Północną. Teraz piszą o sojuszniku – który choć zależny od ChRL – okazał się niewdzięcznikiem. Zwracają też uwagę, że ojciec i dziadek Kim Dzong-una utrzymywali z chińskimi przywódcami ciepłe stosunki, a on odkąd przejął władzę w 2011 r., ani razu nie zjawił się w Pekinie.

– Sojusz z Kimem jest problematyczny dla nowego chińskiego przywódcy, Xi Jinpinga, bo liczy się z opinią publiczną, a ta jest przeciwna układaniu się z Koreą Północną – uważa Cai Jian z Uniwersytetu Fudan.

Reklama
Reklama

Zdaniem ekspertów decydujące może być jednak to, że Pekin nie chce powtórki z Mjanmy, która niegdyś była sojusznikiem ChRL, a teraz wiążę się z Waszyngtonem. Przede wszystkim jednak Chiny obawiają się, że upadek reżimu u sąsiada, oznaczałby dla nich miliony uchodźców. Zhang Liangui, z Centralnej Szkoły Partyjnej podkreśla, że z tego powodu Chiny nie zrobią nic, co za bardzo skrzywdziłoby północnokoreański reżim: – I tak było w przypadku ostatnich sankcji – uważa Liangui.

Iluzje rozwiał szef chińskiej dyplomacji. – Sankcje to nie najlepszy sposób rozwiązywania problemów – oświadczył. Wyznał, że nie wierzy w skuteczność działań Rady Bezpieczeństwa i zapewnił, że nadal chce negocjacji z Pjongjangiem.

W lutym Korea Północna przeprowadziła próbę nuklearną. Rada Bezpieczeństwa zapowiedziała, że ukarze ją za to nowymi sankcjami. W odpowiedzi Pjongjang zagroził „wyprzedzającym atakiem atomowym na agresorów". Zerwał też układy o nieagresji z Koreą Południową. W czwartek Pekin, w porozumieniu z USA, poparł sankcje w Radzie Bezpieczeństwa.

Reklama
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1248
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1247
Świat
Katastrofa samolotu pasażerskiego w Rosji. Na pokładzie znajdowało się ok. 50 osób
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1246
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1245
Reklama
Reklama