Milion pytań o zamach

Wyjaśnienie przyczyn zamachu braci Carnajewów to dla Białego Domu i organów ścigania sprawa prestiżowa.

Publikacja: 22.04.2013 01:05

Radość Bostonu – policjant podczas spontanicznej demonstracji po ujęciu Carnajewa.

Radość Bostonu – policjant podczas spontanicznej demonstracji po ujęciu Carnajewa.

Foto: Getty Images/AFP, Jared Wickerham Jared Wickerham

Młodszy ze sprawców zamachu w czasie maratonu bostońskiego został odnaleziony i aresztowany w piątek po południu. Ranny w nogę i szyję Dżochar Carnajew ukrył się w łodzi obok domu jednorodzinnego w dzielnicy Watertown. Nie wiadomo, czy jego rana szyi była wynikiem wymiany ognia z policją, czy też próbował popełnić samobójstwo.

Koniec obławy

Rannego odwieziono pod eskortą policji do szpitala Beth Israel. Z informacji podanych w niedzielę przez gubernatora stanu Massachusetts Patricka Devala wynika, że stan zamachowca jest ciężki, ale stabilny, i raczej nie grozi mu już śmierć z powodu odniesionych ran i dużej utraty krwi.

Ponadmilionowa aglomeracja bostońska powróciła do normalnego życia dopiero po zakończeniu największej od lat operacji antyterrorystycznej w USA. Wzięło w niej udział łącznie aż 9 tys. funkcjonariuszy policji, FBI, służb specjalnych i żołnierzy Gwardii Narodowej.

Miasto przez prawie dwa dni było sparaliżowane – nie kursowała komunikacja, nie odbywały się zajęcia w szkołach i na uczelniach, zamkniętych było wiele sklepów. Po podaniu informacji o schwytaniu podejrzanego o przeprowadzenie zamachu na maraton bostoński sprzed tygodnia mieszkańcy miasta odczuli ulgę i dali upust radości. Wielu ludzi wyszło na ulice, słychać było trąbienie klaksonów samochodowych.

Jeszcze w sobotę spotkanie ze swoimi doradcami do spraw bezpieczeństwa zwołał Barack Obama. Prezydent wezwał do dogłębnego wyjaśnienia wszelkich przyczyn bostońskiego zamachu.

Wyjaśnienie tła najpoważniejszego ataku terrorystycznego w Ameryce od 11 września 2001 r. to kwestia intrygująca dziś miliony Amerykanów, dlatego można się spodziewać, że śledztwo będzie długotrwałe i wyjątkowo drobiazgowe. Zarówno dla organów ścigania, jak i dla Białego Domu to z pewnością sprawa prestiżowa. Jak wyraził się gubernator Deval: – Mamy milion pytań do podejrzanego i wszystkie muszą znaleźć odpowiedź.

Przesłuchaniami pozostałego przy życiu Carnajewa zajmować się będzie grupa złożona z najbardziej doświadczonych funkcjonariuszy kilku agencji federalnych specjalizująca się wyciąganiu informacji dotyczących terroryzmu i przestępczości zorganizowanej od szczególnie niebezpiecznych więźniów (High-Value Detainee Interrogation Group).

Amerykanie cieszą się ze schwytania Dżochara Carnajewa

Jeszcze przed rozpoczęciem przesłuchań kontrowersje wywołała informacja, że Dżocharowi Carnajewowi nie będą przysługiwały tzw. prawa Mirandy (zwyczajowa informacja udzielana przez policjantów aresztowanym o przysługujących im prawach, a w szczególności o prawie do odmowy składania zeznań, które mogłyby ich pogrążyć). Niektóre grupy obrony praw człowieka uważają, że Carnajew jest już unieszkodliwiony, a odmawianie mu praw Mirandy stanowiłoby precedens dla naruszania praworządności.

Wróg na polu bitwy

Z drugiej strony popełniony przez niego czyn należy do kategorii najwyższego i szczególnego zagrożenia bezpieczeństwa publicznego. Senatorowie John McCain i Lindsey Graham uważają wręcz, że Carnajew powinien być traktowany jako „wrogi żołnierz na polu bitwy", a nie jako pospolity przestępca.

Biorąc pod uwagę pierwsze i wciąż mało precyzyjne doniesienia można spodziewać się bardzo interesujących wyników śledztwa. Po pierwsze, już po kilku dniach okazuje się, jak bardzo nieprawdziwy może być wizerunek młodych ludzi zagubionych w obcym sobie środowisku, których do zbrodni popchnęło wyobcowanie.

Jeśli nawet może być w tym część prawdy, to jednak pewne fakty z ich życia wskazują, że nieobca mogła być im ideologia wojowniczego ekstremizmu. W sprawie starszego z braci z władzami amerykańskimi dwa lata temu kontaktowali się „przedstawiciele obcego państwa" (zapewne chodzi o Rosję), ostrzegając przed jego możliwymi kontaktami z radykałami.

FBI po zbadaniu sprawy nie stwierdziło zagrożenia ze strony uprawiającego boks studenta. Tymczasem w 2012 r. Tamerlan Carnajew spędził kilka miesięcy w Dagestanie, republice uważanej dziś za centrum islamskiego fundamentalizmu na rosyjskim Kaukazie Północnym.

Groźni imigranci?

Informacje te mogą mieć wpływ na toczącą się właśnie w Kongresie Stanów Zjednoczonych debatę na temat reformy prawa imigracyjnego i legalizacji pobytu 11 milionów osób nielegalnie przebywających w USA. Pierwszym, który powiązał przypadek braci Carnajewów z szeroko rozumianą kwestią imigracji, jest senator Chuck Grassley ze stanu Iowa. Stwierdził on, że „przypadek bostoński rzuci światło na słabe strony naszego systemu (kontroli imigrantów)".

Większość polityków woli się jednak na razie nie wypowiadać lub zachowuje ostrożną rezerwę, wskazując, że Carnajewowie nie byli nielegalnymi imigrantami (młodszy uzyskał już obywatelstwo USA). – Jeśli po każdym przypadku, takim jak 11 września w Oklahoma albo ten w Bostonie będziemy zmieniać całą naszą politykę, to nigdy nie dojdziemy do niczego – powiedział dziennikarzom Patrick Leahy, senator ze stanu Vermont.

Młodszy ze sprawców zamachu w czasie maratonu bostońskiego został odnaleziony i aresztowany w piątek po południu. Ranny w nogę i szyję Dżochar Carnajew ukrył się w łodzi obok domu jednorodzinnego w dzielnicy Watertown. Nie wiadomo, czy jego rana szyi była wynikiem wymiany ognia z policją, czy też próbował popełnić samobójstwo.

Koniec obławy

Pozostało 92% artykułu
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1024
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Świat
Szwajcaria odnowi schrony nuklearne. Już teraz kraj jest wzorem dla innych
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1023
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1022
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1021