Czytaj także:
Rezultaty unijnego szczytu odbiły się echem zarówno w opozycji, jak i w obozie władzy. Jak wynika z naszych informacji, premier Mateusz Morawiecki został powitany brawami na starcie posiedzenia Klubu Parlamentarnego PiS. To ma pokazywać, jak w samym PiS odbierany jest rezultat kilkudniowej dyskusji. Jak też wynika z nieoficjalnych informacji „Rzeczpospolitej", również prezes PiS Jarosław Kaczyński jest bardzo zadowolony z postawy premiera Morawieckiego. W obozie rządzącym można spotkać się z opiniami, że z nową szefową Komisji Europejskiej będzie możliwe pragmatyczne porozumienie w wielu kwestiach. Jej wybór ma też sprawić, że polski rząd dostanie szansę na poprawę relacji z Niemcami na płaszczyźnie bilateralnej. Nowa szefowa KE jest znana w obozie władzy – Ursula von der Leyen miała dobry kontakt z ministrem Antonim Macierewiczem i ma dobre relacje również z jego następcą Mariuszem Błaszczakiem – przekonuje jeden z naszych rozmówców z PiS.
Czytaj także:
O tym, że nowa szefowa KE „dobrze zna polskie sprawy", przekonywał również w Polskim Radiu wiceszef Kancelarii Prezydenta Paweł Mucha. – Ona wspierała i wspiera, jeżeli chodzi o działania także w ramach sojuszu, wschodnią flankę NATO. Ja się też cieszę, że to jest kandydatka z nurtu chrześcijańskiej demokracji – podkreślił Mucha.
Oficjalna linia polityków partii rządzącej dotyczy realizacji celów, które postawiła przed sobą Polska. – Kandydatura Ursuli von der Leyen to wyraźny postęp w porównaniu z Fransem Timmermansem – powiedział w czwartek europoseł PiS Ryszard Czarnecki. PiS podkreśla także, że Grupa V4 pokazała swoją siłę, a Warszawy nie warto atakować i konfliktować się z nią. Akcentowany jest również osobisty sukces premiera Mateusza Morawieckiego. – Dzięki jego umiejętnościom poruszania się po brukselskich salonach udało się osiągnąć nasze cele. Już nie jest tak, że państwa „starej Europy" podejmują wszystkie decyzje, a Polska i inne kraje mają tylko siedzieć cicho. Układ sił się zmienił – przekonuje nas polityk z Klubu PiS.
Po rozstrzygnięciu kwestii najważniejszych stanowisk czas na kolejne – samych komisarzy w nowej KE. – Interesują nas kwestie gospodarcze, przemysłowe, związane z rynkiem, to są sprawy istotne z punktu widzenia Polski – powiedział w środę rzecznik rządu Piotr Muller. Jak podkreślił, Polska nie przedstawiła jeszcze wprost żadnego konkretnego stanowiska.
Opozycja jest zgodna w ocenie wydarzeń w Brukseli. – To jest porażka. Dziesięć lat temu Jerzy Buzek został szefem Parlamentu Europejskiego, w 2014 roku Donald Tusk został szefem Rady Europejskiej. Mamy 2019 rok i gdzie jesteśmy? – pytał retorycznie w Sejmie lider Platformy Obywatelskiej Grzegorz Schetyna. Jak podkreślał, ostatnie wydarzenia nie są porażką polskiego rządu, ale porażką filozofii budowania i szukania przeciwników zamiast „budowania pozytywnej konstrukcji". – Polska jest poza mainstreamem – podkreślał Schetyna.