Ofiary Jugendamtów liczą na prezydenta

Urzędnicy z kancelarii Lecha Kaczyńskiego obiecali wsparcie rodzicom, którym niemieckie urzędy odmawiają kontaktów z dziećmi

Aktualizacja: 08.11.2008 10:38 Publikacja: 08.11.2008 03:22

Kancelaria Prezydenta

Kancelaria Prezydenta

Foto: Fotorzepa, Darek Golik

– Sprawą przymusowej germanizacji polsko-niemieckich dzieci Kancelaria Prezydenta interesuje się od dłuższego czasu – mówi „Rz” Dorota Arciszewska-Mielewczyk, senator PiS, która zorganizowała piątkowe spotkanie rodziców z prezydenckimi urzędnikami. – Lech Kaczyński próbuje pomóc Polakom dyskryminowanym przez urzędy ds. młodzieży, Jugendamty.Jedną z nich jest pani Beata, której dramatyczną historię opisywała „Rz”. Kobieta uprowadziła własne dziecko, bo niemiecki sąd i Jugendamt uniemożliwiały jej kontakt z synem.

W 2004 r niemiecki sąd pozbawił ją praw rodzicielskich za to, że wyjechała na kilka miesięcy z Moritzem do Polski. Przez ostatnie dziesięć miesięcy miała kontakt z synem zaledwie przez 27 godzin. Na spotkaniach obowiązywał wyłącznie język niemiecki.

– Porwanie to była jedyna szansa, żeby zobaczyć syna – wyznała pani Beata reporterowi „Rz”. – Chcę, by Moritz mógł kochać oboje rodziców, by mógł rozmawiać dwoma językami.

Na piątkowym spotkaniu rodziców, którzy stracili prawo do opieki nad swoimi dziećmi pochodzącymi z mieszanych polsko-niemieckich rodzin, nie mogła być obecna. Po porwaniu Moritza jest poszukiwana przez policję na mocy europejskiego nakazu aresztowania.

Stowarzyszenie Rodzice przeciw Dyskryminacji Dzieci reprezentował Mirosław Kraszewski. Jego celem jest likwidacja Jugendamtów na podstawie prawa europejskiego.

Sprawą dyskryminacji rodziców innych narodowości w Niemczech zajmuje się Komisja Petycji Parlamentu Europejskiego. Udokumentowała ona setki przypadków sekowania cudzoziemskich rodziców przez Jugendamty – od ograniczania praw rodzicielskich, poprzez zakaz używania języka ojczystego podczas spotkań z dziećmi, aż do oddania maluchów niemieckim rodzinom zastępczym i odcięcia od wszelkich kontaktów z rodzicem. Najwięcej przypadków dyskryminacji dotyczy Polaków. Komisja Petycji ma też do czynienia ze skargami obywateli Francji, Włoch, Grecji, Turcji, a nawet USA.

– Sprawą przymusowej germanizacji polsko-niemieckich dzieci Kancelaria Prezydenta interesuje się od dłuższego czasu – mówi „Rz” Dorota Arciszewska-Mielewczyk, senator PiS, która zorganizowała piątkowe spotkanie rodziców z prezydenckimi urzędnikami. – Lech Kaczyński próbuje pomóc Polakom dyskryminowanym przez urzędy ds. młodzieży, Jugendamty.Jedną z nich jest pani Beata, której dramatyczną historię opisywała „Rz”. Kobieta uprowadziła własne dziecko, bo niemiecki sąd i Jugendamt uniemożliwiały jej kontakt z synem.

Społeczeństwo
Seria zatruć. Powodem rzadka choroba Zalewu Wiślanego?
Społeczeństwo
Child Alert. Poszukiwana jedenastolatka odnalazła się
Społeczeństwo
Psychiatra o zbrodni na UW: Oblaliśmy jako społeczeństwo dwa testy
Społeczeństwo
Imigrant dobry, pod warunkiem, że jest sprawdzony
Społeczeństwo
Najnowsza prognoza pogody na 10 dni. Kiedy wreszcie będzie cieplej?