Na pytanie „Skąd jesteś?”, Amerykanin odpowiada zwykle: „Jestem z X, a pierwotnie z Y”. Według badań renomowanego Ośrodka Badawczego Pew tylko 37 procent Amerykanów mieszka w miejscu urodzenia.
W kraju dawnych osadników i poszukiwaczy przygód zupełnie normalne jest to, że po zakończeniu liceum wyjeżdża się na studia do innego, często odległego stanu (by przeciąć pępowinę), a potem podejmuje się pracę tam, gdzie akurat jest ona dostępna – choćby na drugim końcu Ameryki.
Wielu Amerykanów zmienia miejsce zamieszkania kilkukrotnie, by w jesieni życia przenieść się na ciepłe południe, na przykład na Florydę, która jest ukochanym stanem amerykańskich emerytów. Tylko w latach 2005 – 2007 w wyniku wewnętrznej migracji ludność południowych stanów USA zwiększyła się o niemal półtora miliona. Z liczb Urzędu ds. Spisu Ludności wynika jednak, że coraz większa jest tendencja do osiadania w jednym miejscu na stałe. W latach 2007 – 2008 miejsce zamieszkania zmieniło 12 proc. populacji – sporo, ale jednak najmniej, od kiedy rząd zaczął gromadzić tego rodzaju statystyki w latach 40.
Odwrotnie jest w Niemczech. Jeszcze nie tak dawno przywiązani do swoich małych ojczyzn Niemcy woleli iść na bezrobocie, niż opuścić rodzinne strony za chlebem. Tymczasem według badań przeprowadzonych przez Uniwersytet Johannesa Gutenberga w Moguncji w 2009 roku aż 20 proc. Niemców w wieku roboczym przeprowadziło się do innego regionu. Mężczyźni są statystycznie prawie dwa razy bardziej mobilni od kobiet. Także poziom wykształcenia ma wpływ na gotowość do przeprowadzki. Podczas gdy młodzi ludzie i osoby z wyższym wykształceniem chętniej się przeprowadzają, osoby o niższym wykształceniu i ludzie starsi wolą dojeżdżać do pracy – nawet odległej o 150 km – jeśli nie mogą jej znaleźć w swoim regionie.
Coraz większa jest też mobilność Francuzów. Według Narodowego Instytutu Statystyki i Badań Ekonomicznych (INSEE) w Paryżu w latach 2002 – 2008 jedna trzecia mieszkańców republiki między 18. a 65. rokiem życia zmieniła miejsce zamieszkania co najmniej raz (w latach 1996 – 2002 dotyczyło to tylko co piątego Francuza). Aż 44 proc. przemieściło się o ponad 150 kilometrów, a 29 proc. o co najmniej 50 kilometrów od miejsca pochodzenia.