Reklama
Rozwiń
Reklama

Mobilni jak Amerykanie

W wielu krajach Zachodu wysoka mobilność społeczeństwa to dziś rzecz normalna. Częste zmiany zamieszkania wymusza na ludziach rynek pracy

Publikacja: 03.03.2010 01:11

Na pytanie „Skąd jesteś?”, Amerykanin odpowiada zwykle: „Jestem z X, a pierwotnie z Y”. Według badań renomowanego Ośrodka Badawczego Pew tylko 37 procent Amerykanów mieszka w miejscu urodzenia.

W kraju dawnych osadników i poszukiwaczy przygód zupełnie normalne jest to, że po zakończeniu liceum wyjeżdża się na studia do innego, często odległego stanu (by przeciąć pępowinę), a potem podejmuje się pracę tam, gdzie akurat jest ona dostępna – choćby na drugim końcu Ameryki.

Wielu Amerykanów zmienia miejsce zamieszkania kilkukrotnie, by w jesieni życia przenieść się na ciepłe południe, na przykład na Florydę, która jest ukochanym stanem amerykańskich emerytów. Tylko w latach 2005 – 2007 w wyniku wewnętrznej migracji ludność południowych stanów USA zwiększyła się o niemal półtora miliona. Z liczb Urzędu ds. Spisu Ludności wynika jednak, że coraz większa jest tendencja do osiadania w jednym miejscu na stałe. W latach 2007 – 2008 miejsce zamieszkania zmieniło 12 proc. populacji – sporo, ale jednak najmniej, od kiedy rząd zaczął gromadzić tego rodzaju statystyki w latach 40.

Odwrotnie jest w Niemczech. Jeszcze nie tak dawno przywiązani do swoich małych ojczyzn Niemcy woleli iść na bezrobocie, niż opuścić rodzinne strony za chlebem. Tymczasem według badań przeprowadzonych przez Uniwersytet Johannesa Gutenberga w Moguncji w 2009 roku aż 20 proc. Niemców w wieku roboczym przeprowadziło się do innego regionu. Mężczyźni są statystycznie prawie dwa razy bardziej mobilni od kobiet. Także poziom wykształcenia ma wpływ na gotowość do przeprowadzki. Podczas gdy młodzi ludzie i osoby z wyższym wykształceniem chętniej się przeprowadzają, osoby o niższym wykształceniu i ludzie starsi wolą dojeżdżać do pracy – nawet odległej o 150 km – jeśli nie mogą jej znaleźć w swoim regionie.

Coraz większa jest też mobilność Francuzów. Według Narodowego Instytutu Statystyki i Badań Ekonomicznych (INSEE) w Paryżu w latach 2002 – 2008 jedna trzecia mieszkańców republiki między 18. a 65. rokiem życia zmieniła miejsce zamieszkania co najmniej raz (w latach 1996 – 2002 dotyczyło to tylko co piątego Francuza). Aż 44 proc. przemieściło się o ponad 150 kilometrów, a 29 proc. o co najmniej 50 kilometrów od miejsca pochodzenia.

Reklama
Reklama

[i]masz pytanie, wyślij e-mail do autorów [mail=a.rybinska@rp.pl]a.rybinska@rp.pl[/mail], [mail=p.gillert@rp.pl]p.gillert@rp.pl[/mail][/i]

Policja
Nietykalna sierżant „Doris”. Drugie życie tajnej policjantki
Społeczeństwo
„Obietnice bez pokrycia”. Szefowie związków wystawili rządowi brutalną ocenę za 2025 rok
Społeczeństwo
Historyczny debiut „dziewiętnastki”. Tramwaje Warszawskie wracają na Rakowiecką
Społeczeństwo
Co czeka zagraniczne oddziały Instytutu Pileckiego
Społeczeństwo
Polacy nie mówią „nie” związkom homoseksualnym
Materiał Promocyjny
W kierunku zrównoważonej przyszłości – konkretne działania
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama