Wojna w muzeum z erotyczną wystawą w tle

Pracownicy merytoryczni warszawskiego Muzeum Narodowego domagają się dymisji dyrektora.

Publikacja: 10.06.2010 21:24

Piotr Piotrowski, dyrektorem Muzeum Narodowego, profesor historii sztuki na Uniwersytecie im. Adama

Piotr Piotrowski, dyrektorem Muzeum Narodowego, profesor historii sztuki na Uniwersytecie im. Adama Mickiewicza w Poznaniu

Foto: Fotorzepa, Danuta Matloch

W Muzeum Narodowym w Warszawie – największej polskiej placówce muzealnej – od kilku lat dochodzi do konfliktów na linii pracownicy – dyrekcja. W tym tygodniu pracownicy merytoryczni wystosowali list do dyrektora Piotra Piotrowskiego, w którym domagają się jego dymisji.

Prof. Antoni Ziemba, kurator zbiorów nowożytnej sztuki obcej, również przekazał w imieniu wszystkich kuratorów wniosek w tej sprawie Radzie Powierniczej muzeum, bo to ona może zdecydować o odwołaniu dyrektora. Do zamknięcia tego wydania "Rz" jej decyzja nie była jeszcze znana.

Dlaczego pracownicy MN chcą odwołania dyrektora? Zarzucają mu m.in. apodyktyczne zarządzanie placówką, nieliczenie się z głosem pracowników oraz podejmowanie błędnych decyzji kadrowych. Większość z nich nie zgadza się też z koncepcją programową proponowaną przez Piotrowskiego.

– Dyrektor od dawna nie prowadzi z nami dialogu. Nie przyjmuje żadnych argumentów od osób, które w muzeum pracują od lat i którym leży na sercu jego dobro. Doprowadził do konfliktu z niemal całym zespołem – mówi "Rz" Wanda Załęska z zakładowej "Solidarności".

Podwładnych prof. Piotrowskiego niepokoją też planowane przez dyrektora zmiany, m.in. łączenie działów merytorycznych, ograniczenie liczby kustoszy i zredukowanie liczby pracowników działu konserwacji.

Ale ich protest zbiegł się w czasie z otwarciem w Muzeum Narodowym kontrowersyjnej wystawy "Ars Homo Erotica", na której pokazano 250 dzieł sztuki – od antyku do współczesności – dotykających tematyki homoseksualizmu. Ta zbieżność sugerowała związek między tymi zdarzeniami. – Ten zbieg jest zupełnie przypadkowy. Nie wszystkim w muzeum podoba się ta wystawa, ale nie dlatego teraz doszło do protestu – zapewnia Załęska. Jej zdaniem atmosfera na linii pracownicy – dyrektor była już tak fatalna, że trzeba było podjąć działania jak najszybciej. – Rada Powiernicza zbiera się raz na dwa, trzy miesiące. Nie mogliśmy czekać tak długo – mówi Załęska.

Z dyrektorem Piotrowskim nie udało nam się skontaktować. W poniedziałek zapewniał jednak w wywiadzie dla "Gazety Wyborczej", że sam do dymisji podawać się nie zamierza. – Chcę zreformować muzeum, usprawnić jego pracę, a to wiąże się z reorganizacją działów, zwalnianiem pracowników – mówił Piotrowski. Zapowiadał, że pracownicy muszą się podporządkować jego wizji muzeum.

Społeczeństwo
Kolejny incydent w szpitalu. „Agresywny i wulgarny pacjent”
Społeczeństwo
Władysław Kosiniak-Kamysz w Dniu Flagi: Bądźmy dumni z Biało-Czerwonej
Społeczeństwo
Cudzoziemcy na potęgę kupują mieszkania w Polsce. Zachęcił ich kredyt 2 procent
Społeczeństwo
Nie żyje Sławomir Wałęsa. Syn byłego prezydenta miał 52 lata
Materiał Promocyjny
Tech trendy to zmiana rynku pracy
Społeczeństwo
Nie żyje Tomasz Jakubiak. Znany kucharz miał 41 lat
Materiał Partnera
Polska ma ogromny potencjał jeśli chodzi o samochody elektryczne