Niepokonani budują od dołu

Pokrzywdzeni przez organy państwa przedsiębiorcy z ruchu społecznego „Niepokonani" tworzą własną społeczność. Jak dowiedziała się „Rz", ich celem jest stworzenie do końca przyszłego roku w każdym z 379 powiatów w Polsce społeczności „Niepokonanych".

Od kongresu inaugurującego powstanie ruchu społecznego „Niepokonani 2012" minęły ponad cztery miesiące. Spotkanie ludzi biznesu, których firmy zostały zniszczone przez niesłuszne decyzje organów państwa i urzędników, przynoszą pierwsze sukcesy.

– Chcemy  łączyć lokalne środowiska osób pokrzywdzonych przez instytucje państwa. Chodzi o to, by każda z tych osób mogła opowiedzieć swoją historię i dostać wsparcie od innych. Bo kiedy cały świat wali się na głowę i trzeba walczyć z kolejnymi urzędami, to najgorsze jest poczucie ogromnej samotności, bezsilności i niezrozumienia – tłumaczy Marcin Kołodziejczyk, jeden z organizatorów ruchu.

Jeszcze w tym roku zorganizowanych zostanie 30 powiatowych konwencji założycielskich.  Pierwsza odbędzie się 25 października br. w Kaliszu.

Jednocześnie „Niepokonani" pracują nad przygotowaniem obszernego raportu, pokazującego skalę niszczenia firm przez urzędników. Ma się on składać z części analitycznej dotyczącej przyczyn i skutków błędnych decyzji urzędniczych oraz części, w której zostaną krótko opisane wszystkie zebrane przez „Niepokonanych" historie firm i poszczególnych przedsiębiorców. Na koniec autorzy umieszczą gotowe postulaty i przykładowe projekty ustaw, które skierują następnie do parlamentu, rządu i prezydenta.

Organizatorzy ruchu społecznego odżegnują się jednak konsekwentnie od wszelkich politycznych konotacji. – Nie chcemy być ruchem politycznym. W przeciwieństwie do polityków my chcemy ludzi słuchać i z nimi rozmawiać, a nie wygłaszać własne przemówienia – mówi Kołodziejczyk.

Jak podkreślają twórcy ruchu, na większości polityków się zawiedli. Oczekiwali od nich konkretnej pomocy w realizacji ich pomysłów i wprowadzenia zmian w prawie. Mało kto jest jednak zainteresowany współpracą. Większość zaproszonych gości nie pojawiła się na ich kongresie pod koniec maja, a ci, którzy byli obecni (byli to głównie politycy Ruchu Palikota), nie zrobili od tamtej pory nic.

Politykiem, który zainteresował się inicjatywą przedsiębiorców, jest prezydent Bronisław Komorowski. Kancelaria Prezydenta dwukrotnie zaprosiła inicjatorów ruchu na rozmowy o ich postulatach. I deklaruje pomoc w ich realizacji.

Dobrze za to idzie współpraca z organizacjami pozarządowymi. Z „Niepokonanymi" na dużą skalę współpracuje założone przez prof. Leszka Balcerowicza Forum Rozwoju Obywatelskiego. – Kibicujemy aktywności obywatelskiej przedsiębiorców. „Niepokonani" identyfikują bardzo niepokojące zjawiska, a my jako Forum przygotowujemy rozwiązania systemowe, które starają się takim zjawiskom zapobiegać – mówi „Rz" Paweł Dobrowolski, prezes fundacji Forum Obywatelskiego Rozwoju.

W najbliższych tygodniach FOR rozpocznie kampanię dotyczącą skrócenia tymczasowych aresztów. – Będziemy szukać poparcia różnych środowisk w tej sprawie. Wspólnie z „Niepokonanymi" chcemy  zmontować koalicję ludzi dobrej woli, żeby skutecznie przeprowadzić nasz projekt – mówi Dobrowolski.

Przedsiębiorcy współpracują z organizacjami, do polityków mają żal o brak działań

„Niepokonani" blisko współpracują też z Centrum im.  Adama Smitha. Jeden z głównych ekspertów Centrum – Lech Jeziorny, były właściciel Krakowskich Zakładów Mięsnych, zniszczonych przez prokuratora i skarbówkę – włączył się w tworzenie „Niepokonanych". – Taka współpraca z tym ruchem jest dla nas oczywista, skoro od lat mówimy o konieczności przywrócenia wolności gospodarczej – zaznacza Andrzej Sadowski, wiceprezydent Centrum. Jak dowiedziała się „Rz", Centrum będzie współpracować z „Niepokonanymi" przynajmniej w kilku projektach. Pierwszym ma być stworzenie nowego miesięcznika „Raptularz" poświęconego sytuacji przedsiębiorców. – Pierwszy numer praktycznie jest gotowy. Czekamy na decyzję KRS i magazyn trafi do kiosków – mówi „Rz" Jerzy Książek, jeden z liderów „Niepokonanych".

Przedsiębiorcy od początku współpracują też z Business Centre Club. Współpracą z ruchem zainteresowany jest Związek Przedsiębiorców i Pracodawców.

Eksperci są jednak podzieleni, jeśli idzie o szanse stworzenia lokalnych struktur „Niepokonanych".

– Z poziomu Warszawy jest większa możliwość interwencji. To Polska lokalna jest niestety w dużym stopniu popsuta lokalnymi powiązaniami, tam możliwość reagowania na nadużycia władzy jest znacznie mniejsza – uważa Cezary Kaźmierczak, prezes ZPP.

Paweł Dobrowolski z FOR podkreśla jednak, że cenne są wszelkie przejawy aktywności obywatelskiej. – Zawiązują się znajomości, przyjaźnie, dzięki czemu życie w społecznościach lokalnych staje się bardziej przyjazne – mówi. Podobnego zdania jest dr Ireneusz Siudem, psycholog społeczny z UMCS. – To ciekawa inicjatywa, ale czy przetrwa, to zależy głównie od zaangażowania i poświęcenia organizatorów – mówi. I przypomina, że w Polsce lokalne społeczności  na dłuższą metę udało się stworzyć tylko środowisku Radia Maryja i niedawno „Gazety Polskiej".

– Inicjatyw, które upadały po kilku latach, było kilkadziesiąt. Często bywa tak, że tworzącym je ludziom zmieniają się priorytety, cele, zainteresowania i nie ma kto już tych wspólnot animować – dodaje.