Fundacja Dzieci Niczyje przypomina rodzicom, że są odpowiedzialni za prywatność swoich dzieci. "Pomyśl, zanim wrzucisz" to nowa kampania społeczna Fundacji Dzieci Niczyje (FDN), której celem jest zwrócenie uwagi na problem bezrefleksyjnego publikowania zdjęć dzieci przez ich rodziców oraz kwestie ochrony prywatności dzieci w internecie. Kampania potrwa do końca września.
Pierwsza kąpiel, pierwsze wakacje na plaży, śmieszna mina - każdego dnia do internetu trafiają tysiące zdjęć dokumentujących ważne chwile z życia dzieci. Publikujący je rodzice zazwyczaj nie zastanawiają się ani do kogo mogą trafić te zdjęcia, ani co będzie się z nimi później działo. Jak wynika z badań, na które powołuje się FDN, do publikowania zdjęć swoich dzieci nago lub w bieliźnie przyznaje się co czwarty rodzic dziecka do 10 roku życia. - Chcemy zwrócić uwagę rodziców na kwestię ich odpowiedzialności za prywatność dzieci. Zdarza się, że umieszczając zdjęcie w internecie, tracimy nad nim kontrolę. Próby jego usunięcia skazane są na niepowodzenie, bo każde zdjęcie, które spotkało się z zainteresowaniem internautów, zostaje natychmiast powielone, jest poddawane przeróbkom, może stać się motywem złośliwych memów - zwraca uwagę Łukasz Wojtasik z FDN.
Materiały kampanii zostały przygotowane właśnie na wzór popularnych w sieci memów - obrazków z zabawnymi podpisami. Zdjęcia dzieci, pozornie niewinne, zostały opatrzone opisem "Znajdziesz mnie w sieci" czy "Ściągnij nas do siebie". Pod wizerunkiem dziecka znajduje się pytanie "Czy wiesz, co inni mogą zrobić ze zdjęciem Twojego dziecka umieszczonym w internecie?".
Na wszystkich materiałach znajduje się informacja o projekcie FDN Helpline.org.pl, który służy wsparciem w przypadkach cyberprzemocy wobec dzieci. Jednym z elementów kampanii jest poradnik dla rodziców "Pomyśl, zanim wrzucisz", w którym znajdują się informacje na temat ustawień i ochrony prywatności na portalach społecznościowych.
Poradnik jest dostępny na stronie www.zanimwrzucisz.fdn.pl. "Nie chcemy zabraniać rodzicom publikowania zdjęć dzieci, ale chcemy, żeby to robili odpowiedzialnie i świadomie, wykorzystując narzędzia, które pozwalają na ochronę prywatności ich dziecka. I żeby zdawali sobie sprawę z konsekwencji własnych działań, zarówno tych bezpośrednich, jak i tych odroczonych, kiedy to bezrefleksyjnie opublikowane zdjęcie zostanie dziecku przypomniane, zazwyczaj w najbardziej niefortunnych okolicznościach. Bo internet nie zapomina" - podkreśla Wojtasik.