W 2023 Chińczyków było mniej o ok. 2 mln niż rok wcześniej. Poprzednio taki spadek liczby ludności notowano w 1961 roku, w czasie tzw. wielkiego głodu, który towarzyszył komunistycznym reformom Mao Zedonga. Zeszłoroczna śmiertelność porównywana jest do tej z okresu rewolucji kulturalnej z pierwszej połowy lat 70. ubiegłego wieku – gigantycznych czystek rozpętanych również przez Mao.
– Nie jest jasne, w jakim stopniu oficjalne dane wiernie odzwierciedlają liczbę zgonów z powodu covidu, biorąc pod uwagę dość optymistyczny ton tej demograficznej publikacji – skomentował dane o liczbie ludności Chin chiński demograf Yun Zhou pracujący na amerykańskim uniwersytecie w Michigan.
Indie wyprzedziły Chiny pod względem liczby ludności
Eksperci zgadzają się, że zmniejszanie się liczby ludności ma swoją pierwotną przyczynę w epidemii i środkach, jakie przeciw niej zastosował rząd w Pekinie. Ale inni ten spadek nazywają „nową normalnością”. Według nich Chiny w 2021 roku osiągnęły szczyt rozwoju ludności i teraz będzie się ona zmniejszać. Już w ubiegłym roku Indie wyprzedziły Chiny pod względem liczby ludności. „Spadająca podaż i produktywność pracy w połączeniu ze zwiększonymi wydatkami na opiekę zdrowotną i socjalną mogą w dłuższej perspektywie doprowadzić do dużego deficytu budżetowego i zadłużenia Chin” – stwierdziła agencja Moody’s.
Czytaj więcej
Wzrost PKB Chin przyspieszył z 4,9 proc. w trzecim kwartale do 5,2 proc. w czwartym. Średnio prognozowano jednak, że wyniesie on 5,3 proc. Te dane stały się impulsem do ostrej przeceny na giełdach Azji Wschodniej.
Ale „podaż pracy” dotychczas wcale nie spadała. Około jednej piątej chińskiej młodzieży do 24. roku życia jest bezrobotna lub bez stałego zajęcia. Nie ma dla nich pracy. Dlatego niewiele pomaga rządowa polityka prorodzinna. Przewidując kłopoty demograficzne, Pekin już w 2016 roku zniósł zakaz posiadania więcej niż jednego dziecka w rodzinie. A obecnie po prostu przestał publikować miesięczne dane dotyczące młodzieżowego bezrobocia.