Premier Rishi Sunak nie wie, w co ręce włożyć. Tylko w ten czwartek na tory wyjechał ledwie co piąty pociąg, bo kolejarze domagają się podwyżki płac. Lepszych pensji oczekują urzędnicy. W piątek ma stanąć Heathrow, jedno z największych lotnisk Europy, bo obsługa naziemna ma dosyć takiego życia. 115 tys. pocztowców z Royal Mail wciąż pozostaje w domu. W dodatku Bank Anglii właśnie po raz dziewiąty podniósł stopy procentowe (do 3,5 proc.), stawiając pod ścianą miliony gospodarstw domowych w kraju, gdzie zaciąganie kredytów hipotecznych jest powszechne.
Jednak akcja pielęgniarek jest z pewnością aktem największej desperacji.
– Aby związać końcem z końcem, muszę pracować 80 godzin tygodniowo. Nigdy się nie zdarza, aby na dyżurze zjawił się komplet personelu – mówi jedna z nich reporterowi Sky News.
Boris Johnson obiecywał latem 2016 r. złote góry tym, którzy postawią w referendum na brexit. Dziś się okazuje, że Wielka Brytania jest jedynym państwem grupy G7, którego gospodarka jest wciąż mniejsza niż przed pandemią. Zbawieniem dla kraju miało być zamknięcie potoków imigracji. Gdy jednak Polacy zaczęli z królestwa wyjeżdżać, okazało się, że nie ma kim ich zastąpić. Samych wakatów wśród pielęgniarek jest przynajmniej 50 tys.
Czytaj więcej
Tysiące brytyjskich pielęgniarek odejdą od łóżek pacjentów 15 i 20 grudnia - informuje związek zawodowy brytyjskich pielęgniarek, Royal College of Nursing (RCN). Pielęgniarki domagają się podwyżek wyższych o 5 proc. od poziomu inflacji, na co nie zgadza się rzą.