SWIF BPKOPLPW
wpłaty w euro: PL231160220200000000343646;
SWIF: BIGBPLPWXXX;
[ramka]Są wioski, gdzie pomoc jeszcze nie dotarła - Małgorzata Gosiewska, Kancelaria Prezydenta RP[/i]
[b]Rz: Czy zapraszając dzieci z Gruzji, zakładali państwo, że będzie im potrzebna pomoc medyczna?[/b]
Małgorzata Gosiewska: Liczyłam się z tym. Sądziliśmy, że mogą do nas trafić także ofiary wojny. Większość dzieci była zdrowa, choć potrzebowała na przykład opieki stomatologicznej. No i już we wstępnym badaniu lekarz pierwszego kontaktu zdiagnozował u dziewczynki wadę serca. Okazało się, że możemy pomóc też chłopcu, który nie słyszy.
[b]Ile dzieci przyjechało?[/b]
Dokładnie 263. Spodziewaliśmy się, że będzie ich więcej. Od razu okazało się, że dzieci nie mają nawet podstawowych dokumentów. Nie miały też ubrań, żadnych rzeczy osobistych, żadnych zabawek. Zapraszaliśmy dzieci będące w najtrudniejszej sytuacji, z ośrodków dla uchodźców. Chcieliśmy na chwilę oderwać je od wojny, ale też dać czas stronie gruzińskiej na zorganizowanie choć trochę lepszych warunków.
[b]Udało się?[/b]
Kiedy dzieci przyjeżdżały do nas, były bardzo smutne, zdystansowane. Nie zgadzały się na żadne czułości. Na pożegnanie mnie wycałowały. To już nie była ta sama wyciszona młodzież. Płakali przy wyjeździe, ale tak samo jak płaczą wszystkie dzieci w ich wieku przy pożegnaniach z przyjaciółmi.
[b]Gdzie trafiły teraz?[/b]
Z powrotem do ośrodków dla uchodźców. Warunki nie są tam w tej chwili tak tragiczne. Nie ma jednak wątpliwości, że to nie jest miejsce, w którym powinny żyć. Państwa UE obiecały pomoc w odbudowie kraju. Mam nadzieję, że obietnicy dotrzymają. Gruzji jest też nadal potrzebna doraźna pomoc humanitarna. Są wioski, gdzie nie dotarła do tej pory. Jest jeszcze miesiąc, dwa na jej dostarczenie. Potem zacznie się zima, górskie drogi zasypie śnieg.
[b]I coś w tej sprawie Polska robi? [/b]
Właśnie organizuję konwój z pomocą. Dary są zebrane, trzeba je zawieźć.
[i]—rozmawiała Sylwia Szparkowska[/i] [/ramka]