Wrogowie Pana Boga

Walka z religią, księżmi i Kościołem stała się dobrym sposobem na zrobienie kariery lub dużych pieniędzy

Publikacja: 22.12.2011 23:32

Wrogowie Pana Boga

Foto: ROL

Czy antyklerykalizm może być w Polsce przepustką do sukcesu? Przykłady wielu karier politycznych i medialnych z ostatnich lat pokazują, że tak. Im bardziej zdecydowana krytyka, tym łatwiej się wyróżnić i zaistnieć w mediach. Krytyka Kościoła może być również sposobem na zarobienie bardzo dużych pieniędzy.

O tym, że walka z Kościołem czasami popłaca, pokazał przykład Janusza Palikota i jego Ruchu. Ugrupowanie założone przez byłego polityka PO na każdym kroku akcentuje krytyczny stosunek do księży i instytucji Kościoła. Był to również jeden z głównych motywów kampanii wyborczej tej partii, która nieoczekiwanie zdobyła ponad 10 proc. poparcia.

– Jesteśmy pierwszą partią w Polsce, która na serio krytykuje specjalną pozycję, jaką w polskim życiu publicznym zajmuje Kościół katolicki. Chcemy skończyć z jego przywilejami – mówi „Rz" poseł Andrzej Rozenek, rzecznik Ruchu Palikota. – Myślę, że wielu wyborcom się to bardzo podobało.

Dr Jacek Kloczkowski, politolog z Krakowskiego Ośrodka Myśli Politycznej, ocenia nawet, że antyklerykalizm jest tym, co spaja ugrupowanie Palikota. – W innych kwestiach, takich jak polityka gospodarcza czy społeczna, trudno znaleźć wspólny mianownik wśród polityków tej partii.

Prawdziwym symbolem Ruchu stał się poseł Roman Kotliński. Ten były ksiądz, właściciel i wydawca antyklerykalnego tygodnika „Fakty i Mity" startował w wyborach w Łodzi i dostał ponad 18 tys. głosów. – Ja uważam się za przyjaciela Pana Boga. Każdy, kto walczy z Kościołem katolickim w Polsce, z rozpasaniem duchowieństwa, jest humanistą, może tak o sobie myśleć – mówi „Rz" Kotliński i dodaje, że jego działalność antyklerykalna sprawiła, że stał się znany.

Obecny poseł kształcił się w Wyższym Seminarium Duchownym we Włocławku i Łodzi, w 1993 r. został wyświęcony na księdza. Ale trzy lata później porzucił stan kapłański. W 1997 r. pod pseudonimem Roman Jonasz wydał książkę „Byłem księdzem", w której ostro atakował Kościół. Publikacja osiągnęła łącznie 600-tys. nakład. W 1999 r. kupił przedsiębiorstwo MIT, które przekształcił w firmę Błaja News. Rok później zaczął za jej pośrednictwem wydawać tygodnik „Fakty i Mity", którego został naczelnym.

Pismo skupia się na walce z Kościołem. Przedstawia księży katolickich jako pedofilów, aferzystów i złodziei. Przeprowadziło m.in. wywiad z Grzegorzem Piotrowskim, mordercą ks. Jerzego Popiełuszki. Niedawno „Rz", powołując się na współpracowników Kotlińskiego, ujawniła, że Piotrowski jest stałym współpracownikiem „FiM".

Jak wynika z archiwów IPN, Kotliński był też zarejestrowany jako tajny współpracownik SB o pseudonimie Janusz (on sam temu zaprzecza).

Jest popyt, jest podaż

Czy na antyklerykalizmie można zarobić? – Zarabia się na wszystkim, co kupują ludzie. Jest popyt, to jest i podaż. Jednak jeżeli chodzi o gazety, to wszystkim spada sprzedaż. W dodatku w Internecie pojawiło się kilka bezpłatnych antyklerykalnych portali – mówi Kotliński.

Ale jak wynika z jego oświadczenia majątkowego złożonego w Sejmie, nie ma powodów do narzekań. Kotliński jest jednym z najbogatszych parlamentarzystów. Jego łączny majątek (wraz z nieruchomościami) wynosi ok. 14 mln zł.

Karierę polityczną na walce z Kościołem i księżmi zrobiła również Joanna Senyszyn (SLD). Europosłanka lewicy jest zresztą stałą współpracowniczką „Faktów i Mitów". Jak szczyci się w rozmowie z „Rz", dla antyklerykalnego tygodnika napisała już ponad 350 artykułów. Publikuje też w tygodniku „Nie".

Podkreśla, że kiedy w 2001 r. z list SLD – UP po raz pierwszy dostała się do Sejmu, postanowiła walczyć z „bezprawiem kleru". – Skoro mamy być państwem prawa, nie można tolerować bezkarności świętych krów w sutannach – mówi „Rz".

W swoim blogu pisała m.in.: „Biskupi, atakując in vitro, wcielają się w role ginekologów amatorów". Twierdziła, że „Kościół ma na swoim sumieniu miliony ludzkich istnień", a przeciwników usuwania krzyża z miejsc publicznych atakowała: „dla zajadłych obrońców krzyż nie jest symbolem miłości bliźniego, niewyobrażalnego poświęcenia, cierpienia i wybaczenia, a jedynie znakiem dominacji religii i kleru w życiu publicznym".

– Początkowo spotykałam się z dużą niechęcią. Przychodziły do Sejmu na moje nazwisko pocztówki z hasłami „ty stara k...", podpisane na przykład „Polak katolik". Kiedyś je opublikuję w swojej książce – opowiada Senyszyn. – W miarę upływu lat to, co mówiłam, docierało do świadomości społecznej. Teraz spotykam się już praktycznie tylko z gestami sympatii – dodaje. Między innymi dzięki swoim ostrym antyklerykalnym wystąpieniom zdobyła prawie 44 tys. głosów w eurowyborach i choć startowała z drugiego miejsca, dostała się do PE.

Walka z Kościołem nie wystarczyła jej jednak, by zdobyć przewodnictwo SLD. W niedawnych wyborach w tej partii z kretesem przegrała rywalizację z Leszkiem Millerem.

Senyszyn twierdzi, że taki wybór polityczno-ideologicznej drogi zawdzięcza „prawdzie ujawnionej przez Jerzego Urbana" i lekturze tygodnika „Nie".

Były rzecznik prasowy rządu PRL, w latach 1981 – 1989 usprawiedliwiający i ukrywający przed opinią publiczną zbrodnie stanu wojennego, a dziś właściciel i redaktor naczelny tygodnika „Nie", stał się dla antyklerykałów ikoną walki z Kościołem i religią w Polsce. Dorobił się też na niej olbrzymiego majątku.

Bo z duchownymi i religią katolicką walczy, nie przebierając w słowach. Pielgrzymkę papieża Jana Pawła II do ojczyzny w 2002 r. nazwał „obwoźnym sadomaso". A Ojca Świętego określił mianem „sędziwego bożka, żywego trupa i Breżniewa Watykanu". Za naśmiewanie się z cierpienia chorego człowieka i obrażanie głowy państwa w 2005 r. sąd skazał Urbana na

20 tys. zł grzywny. Naczelny „Nie" odwołał się do Trybunału Praw Człowieka w Strasburgu, ale ten uznał, że wyrok polskiego sądu nie narusza praw człowieka, i skargę Urbana odrzucił.

– Uważam, że jestem potrzebny prawicy. Oni po prostu potrzebują uosobienia wroga, tak jak Kościół katolicki potrzebuje diabła. Czyli mnie. Jestem w ich rozumieniu komunistą, a przy tym ateistą, hedonistą, kosmopolitą, cynikiem – mówi o sobie sam Urban.

Antyklerykalizm przynosi Urbanowi wymierne profity.  Wielokrotnie znajdował się na liście najbogatszych Polaków tygodnika „Wprost". Jego majątek szacuje się na 90 – 100 mln zł.

Media tego potrzebują

Jednym z najostrzejszych krytyków Kościoła jest filozof prof. Magdalena Środa, która bardzo często daje temu wyraz w felietonach i występach w mediach. Zasłynęła m.in. przemówieniem na międzynarodowym forum, w którym stwierdziła, że patologie w rodzinie to w Polsce efekt katolicyzmu.

W rozmowie z „Rz" nie ukrywa swoich przekonań, ale nie zgadza się z twierdzeniem, że głoszenie antyklerykalnych tez pomaga w karierze.

– Nie wydaje mi się, żeby takie zjawisko istniało – mówi „Rz" Środa. – Dla ateisty publiczne przyznawanie się do swojego ateizmu jest tak naturalne jak używanie mózgu dla człowieka. Ja nie krytykuję religii, ale Kościół. Nie znam też osób, które walczyłyby z religią. Nie ma sensu walczyć z czymś wymyślonym – podkreśla.

O poglądach Adama Darskiego Nergala, wokalisty deathmetalowego zespołu Behemoth, zrobiło się głośno, gdy podczas koncertu w Gdyni na scenie podarł Biblię. Darski wygrał związany z tym proces o obrazę uczuć religijnych, a decyzję sądu komentował: – Jestem pewien, że kroczę właściwą ścieżką do niczym nieskrępowanej wolności! Bitwa wygrana, ale wojna jeszcze się nie skończyła. Heil Satan!.

Nie zaszkodziło mu to w medialnej karierze, a wręcz pomogło. Został zaproszony do udziału w prestiżowej gali Eska Music Awards, w 2011 r. wystąpił też w spocie reklamowym telewizji TVN. Również w 2011 r. został jurorem w programie TVP 1 „The Voice of Poland", co spotkało się z protestami katolików.

Tygodnik „Wprost" w listopadzie 2011 r. umieścił Nergala na 43. miejscu w zestawieniu najbardziej wpływowych Polaków.

Nergal konsekwentnie promuje się jako przeciwnik Boga i Kościoła. W niedawno nagranym teledysku zespołu Behemoth „Alas, Lord Is upon Me" („Niestety, Bóg jest nade mną") wystylizowany na anioła zagłady Darski niszczy budynek kościoła. W teledysku pojawiają się też aktorzy udający księży uprawiających seks z kobietami, dzieci – ofiary księży pedofilów z zaszytymi ustami, i Matka Boska podrzynająca sobie gardło.

W jego ślady próbują iść inne zespoły. Wielu celebrytów publicznie deklaruje, że nie wierzy w Boga, i krytykuje Kościół. Skąd taka moda?

– Dzisiaj w społeczeństwie, zwłaszcza wśród ludzi młodych, istnieje dość duży bunt przeciw Kościołowi i niektórzy na tym żerują, robiąc na antyklerykalizmie, walce z katolicyzmem karierę – mówi „Rz" dr Ireneusz Siudem, psycholog społeczny.

– Jest zapotrzebowanie medialne na takie wyraziste, kontrowersyjne postawy – uważa dr Kloczkowski.

Jednak dr Siudem podkreśla: – To zjawisko  bardzo szkodliwe społecznie. Jak wynika z badań psychologów, Kościół i wiara ratują przed patologizacją życia. Wiara może wywoływać tak pozytywne zmiany, jakich niekiedy nawet terapeuci nie potrafią osiągnąć.

Do wzrostu antyklerykalizmu ze spokojem podchodzi sam Kościół.

– Takie czasy. To nie jest tylko polskie zjawisko. Można je obserwować na całym świecie – mówi „Rz" ks. Bogdan Bartold, proboszcz parafii katedralnej w Warszawie. – Zresztą Kościół od samego początku swego istnienia był znakiem sprzeciwu i spotykał się z atakami z różnych stron – dodaje.

Pytany, jak reagować na to zjawisko, odpowiada: – Ze spokojem. Najlepsze wydają się tutaj słowa św. Pawła: „Zło dobrem zwyciężaj".

Czy antyklerykalizm może być w Polsce przepustką do sukcesu? Przykłady wielu karier politycznych i medialnych z ostatnich lat pokazują, że tak. Im bardziej zdecydowana krytyka, tym łatwiej się wyróżnić i zaistnieć w mediach. Krytyka Kościoła może być również sposobem na zarobienie bardzo dużych pieniędzy.

O tym, że walka z Kościołem czasami popłaca, pokazał przykład Janusza Palikota i jego Ruchu. Ugrupowanie założone przez byłego polityka PO na każdym kroku akcentuje krytyczny stosunek do księży i instytucji Kościoła. Był to również jeden z głównych motywów kampanii wyborczej tej partii, która nieoczekiwanie zdobyła ponad 10 proc. poparcia.

Pozostało 93% artykułu
Społeczeństwo
Kielce: Poważna awaria magistrali wodociągowej. Gdzie brakuje wody?
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Społeczeństwo
Sondaż: Rok rządów Donalda Tuska. Polakom żyje się lepiej, czy gorzej?
Społeczeństwo
Syryjczyk w Polsce bez ochrony i w zawieszeniu? Urząd ds. Cudzoziemców bez wytycznych
Społeczeństwo
Ostatnie Pokolenie szykuje „wielką blokadę”. Czy ich przybudówka straci miejski lokal?
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Społeczeństwo
Pogoda szykuje dużą niespodziankę. Najnowsza prognoza IMGW na 10 dni