Aleja Kasztanowa to spokojne przedmieścia Kaliningradu. Stare, obłażące z farby budynki, w większości poniemieckie; na pobliskim Prospekcie Mira zbudowany w sowieckim stylu Dom Kultury Rybaków sprawia wrażenie opustoszałego. Ale na Kasztanowej stoją tłumy ludzi przeciskających się między zaparkowanymi samochodami. Bo tu mieści się polski konsulat.
– 27 lipca weszło w życie porozumienie o małym ruchu granicznym (MRG), 30 lipca zaczęliśmy przyjmować zgłoszenia, a ich liczba przekroczyła wszelkie nasze oczekiwania – opowiada Marek Gołkowski, konsul generalny. Najpierw przyjmowano po 200 wniosków dziennie, potem po 300. Równolegle konsulat przyjmował wnioski wizowe. – Na 4 września mamy cztery tysiące zarejestrowanych wniosków o karty MRG, 3500 pozytywnych decyzji, 700 gotowych kart – podkreśla konsul Gołkowski.
Z dawnego Królewca zostało tu niewiele – świeżo odrestaurowana katedra z grobem Immanuela Kanta i kilka starych, ceglanych bram wjazdowych. Choć miejscowi biznesmeni z upodobaniem dodają słowo „Kienig" („König", od niemieckiego Königsberg, czyli Królewiec) do nazw restauracji czy firm, jest to miasto rosyjskie. Stojąc na centralnie położonym placu Zwycięstwa, ma się widok z jednej strony na duży, prawosławny sobór Chrystusa Zbawiciela, a z drugiej na nowoczesne centrum handlowe. I ten sobór, i położone naprzeciw centrum handlowe Europa są właściwymi symbolami Kaliningradu.
– Naszym priorytetem jest turystyka – przekonuje Ałła Iwanowa, minister ds. zagranicznych w rządzie obwodu kaliningradzkiego.
Na razie turystów jest jak na lekarstwo, bo Kaliningrad – niszczony i podczas wojny, i – podobno celowo – po wojnie, nie ma czym przyciągać. Zabytków zostało mało, hoteli jest niewiele i w większości są drogie, żywność droższa niż w Polsce, w ogóle jest tu straszna drożyzna. Chyba żeby żywić się samą wódką, która jest tania. Trudno sobie wyobrazić Polaka, który przybywa, by zwiedzić miasto. Pojawiają się nieliczni Niemcy, których rodziny tu przed 1945 rokiem mieszkały, ale dużo rzadziej niż na sąsiednich, polskich Mazurach.