Reklama

Bogusław Chrabota: Jarosław Kaczyński chce ludzi od Grzegorza Brauna

Coroczna waloryzacja 800 plus, bony mieszkaniowe na 100 tys. zł za trzecie dziecko, dochód podstawowy 500 zł dla każdego. To tylko niektóre z propozycji, które przedstawiono jako efekt programowych „drożdży” podczas konwencji PiS w Katowicach.

Publikacja: 26.10.2025 12:57

Prezes PiS Jarosław Kaczyński podczas wystąpienia w trakcie drugiego dnia konwencji Prawa i Sprawied

Prezes PiS Jarosław Kaczyński podczas wystąpienia w trakcie drugiego dnia konwencji Prawa i Sprawiedliwości w Katowicach

Foto: PAP/Art Service

Wiem, że to tylko propozycje, ale przecież nie po to się ujawnia, by je krytykować. Mają być dyskretnym, ale jednak sygnałem o tym, nad czym się pracuje w PiS podczas marszu do wyborczego zwycięstwa. Co ostatecznie może trafić na sztandary w 2027 r.. „I jeszcze ktoś się dziwi, że nie chcę mieć nic wspólnego z tym planem ostatecznego zrujnowania naszego państwa?" – napisał na X Sławomir Mentzen. I nie jest to dobra informacja dla Kaczyńskiego. Tylko pogłębia personalny i polityczny spór między liderem PiS i współliderem Konfederacji. Ten spór przekłada się zresztą już na sondaże. Z jednego z ostatnich dowiedzieliśmy się, że niemal połowa Polaków popiera pomysł koalicji na prawicy, ale bez udziału Kaczyńskiego i Morawieckiego. To właśnie optyka Mentzena. A czy Bosaka? Ten milczy i to dla niego najlepsze. Cierpliwość w polityce popłaca.

Reklama
Reklama

Czytaj więcej

Artur Bartkiewicz: Donald Tusk w roli lustrzanego odbicia Jarosława Kaczyńskiego

Dlaczego Braun jest ważniejszy dla PiS niż Mentzen?

Konfederacja to jednak tylko jeden z problemów Kaczyńskiego. Dużo bardziej boli go podgryzanie elektoratu PiS przez Brauna i jego „Konfederację Korony Polskiej”. Ten przepływ wyborców świadczy nie tylko o przedziwnym dryfie opinii publicznej w stronę wariactwa, ale również o kompletnym braku świeżości oferty politycznej PiS. To Kaczyńskiego musi boleć najbardziej. Elektorat prawicy w Polsce rośnie, a on nie zyskuje. Stąd jego radykalizm w ostatnich tygodniach: Bąkiewicz z kosą na scenie podczas wiecu antymigracyjnego w Warszawie. Eksponowanie Jacka Kurskiego i Zbigniewa Ziobry w Katowicach. Połajanka wobec Piotra Glińskiego czy werbalny atak na Brukselę, Niemcy i Francję, jako wrogów polskiej suwerenności. To nic innego jak głęboki ukłon w kierunku popleczników Brauna. Gombrowiczowska mina, bo nie perskie oko z przekazem: co prawda nie jesteśmy antysemitami, ale myślimy jak wy: pogonić Eurokołchoz i migrantów. I tylko Polska mistrzem Polski. Efekt?

To Kaczyńskiego musi boleć najbardziej. Elektorat prawicy w Polsce rośnie, a on nie zyskuje. Stąd jego radykalizm w ostatnich tygodniach: Bąkiewicz z kosą na scenie podczas wiecu antymigracyjnego w Warszawie. Eksponowanie Jacka Kurskiego i Zbigniewa Ziobry w Katowicach. Połajanka wobec Piotra Glińskiego, czy werbalny atak na Brukselę, Niemcy i Francję, jako na wrogów polskiej suwerenności.

Reklama
Reklama

Czy dryf Kaczyńskiego na prawo się powiedzie?

Wątpię, by ultraprawicowe pląsy przekonały wyborców Brauna, zabiły Mentzena i kupiły Bosaka. Mam wrażenie, że ten gorszący taniec jest tylko dowodem braku pomysłów starzejącego się prezesa, który próbuje w przebraniu druha drużynowego pozyskać nastoletnich harcerzy. Nie ten czas, nie ten język i nie ten kolor włosów na skroniach. Wiara, że uda się odbić elektorat Braunowi i rozbić Konfederację (by ludzie Bosaka poszli z PiS) jest raczej naiwna. To oczywiście dobra informacja dla Tuska, który bez problemów żołądkowych połknął przystawki. Bez wątpienia zyskał przy tym punkt lub dwa. Ale to mało, by marzyć o kolejnej kadencji. Paradoksalnie, najbardziej pomaga mu w tym Kaczyński.

Czytaj więcej

Jacek Nizinkiewicz: Tusk pokazuje, że KO może wygrać. Kaczyński otwiera nowy front walki i grzęźnie w sporach

Wiem, że to tylko propozycje, ale przecież nie po to się ujawnia, by je krytykować. Mają być dyskretnym, ale jednak sygnałem o tym, nad czym się pracuje w PiS podczas marszu do wyborczego zwycięstwa. Co ostatecznie może trafić na sztandary w 2027 r.. „I jeszcze ktoś się dziwi, że nie chcę mieć nic wspólnego z tym planem ostatecznego zrujnowania naszego państwa?" – napisał na X Sławomir Mentzen. I nie jest to dobra informacja dla Kaczyńskiego. Tylko pogłębia personalny i polityczny spór między liderem PiS i współliderem Konfederacji. Ten spór przekłada się zresztą już na sondaże. Z jednego z ostatnich dowiedzieliśmy się, że niemal połowa Polaków popiera pomysł koalicji na prawicy, ale bez udziału Kaczyńskiego i Morawieckiego. To właśnie optyka Mentzena. A czy Bosaka? Ten milczy i to dla niego najlepsze. Cierpliwość w polityce popłaca.

/
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Reklama
Komentarze
Michał Szułdrzyński: Wartości, suwerenność i strach. Jak Tusk i Kaczyński wciąż niepodzielnie rządzą polityczną wyobraźnią
Materiał Promocyjny
W poszukiwaniu nowego pokolenia prezesów: dlaczego warto dbać o MŚP
Komentarze
Artur Bartkiewicz: Donald Tusk w roli lustrzanego odbicia Jarosława Kaczyńskiego
Komentarze
Jerzy Haszczyński: Na razie 17 sekund. A co jeśli rosyjskie samoloty będą dłużej nad Litwą
Komentarze
Mirosław Żukowski: Kryptoolimpizm Radosława Piesiewicza
Materiał Promocyjny
Stacje ładowania dla ciężarówek pilnie potrzebne
Komentarze
Bogusław Chrabota: PiS ze sprawy podsłuchów żony i córki Donalda Tuska się nie wykręci
Materiał Promocyjny
Prawnik 4.0 – AI, LegalTech, dane w codziennej praktyce
Reklama
Reklama