Jak krócej czekać na leczenie

Poradnik. W których placówkach są najmniejsze kolejki do lekarzy i jak szybko dostać się do specjalistów

Publikacja: 22.10.2012 20:42

Pod koniec roku pacjenci stoją w długich kolejkach do specjalistów. Ale są placówki, w których zosta

Pod koniec roku pacjenci stoją w długich kolejkach do specjalistów. Ale są placówki, w których zostaniemy przyjęci niemal od ręki

Foto: Fotorzepa, Darek Golik DG Darek Golik

Red

Kiedy lekarz wypisuje nam skierowanie na leczenie, wskazuje też szpital, do którego mamy się udać. To wygoda, bo nie musimy na własną rękę szukać placówki, która nas przyjmie. Ale jeśli mamy pecha, kolejka do zabiegu we wskazanym szpitalu może być nawet kilkumiesięczna.

Pod koniec roku coraz więcej lecznic, zwłaszcza specjalistycznych, przesuwa planowane zabiegi, bo kończą się im pieniądze z kontraktów NFZ.

Nie oznacza to jednak, że w ogóle nie dostaniemy się do specjalistów. Podpowiadamy, jak to zrobić.

Warto mieć informacje o kolejkach w szpitalach.

Nie ma formalnego zakazu, aby zarejestrować się na to samo leczenie w innych szpitalach niż wskazany w skierowaniu (choć w interesie wszystkich pacjentów odradzamy zapisywanie się do kilku jednocześnie, bo przez to tworzą się kolejki widma i każdy czeka dłużej). Warto zatem poszukać lecznicy, w której kolejka jest krótsza, albo nie ma jej wcale.

Żeby to zrobić, wystarczy mieć dostęp do Internetu i odrobinę cierpliwości.

Informacje o długości kolejek znajdują się na stronie https://kolejki.nfz.gov.pl. Po jej otwarciu wyświetli się nam formularz do wypełnienia.

Bez obaw – nie trzeba wypełniać wszystkich pól. Najlepiej zacząć od pola „Oddział NFZ", bo w nim możemy zawęzić nasze poszukiwania do jednego województwa. Obok są analogiczne pola „Miejscowość" i „Ulica".

Potem przechodzimy do pola „Świadczenie". Wystarczy wspisać pierwsze litery szukanej frazy. Przykładowo po wstukaniu „okul" wyświetlą nam się do wyboru oddziały lub poradnie okulistyczne w wybranym wcześniej województwie lub mieście.

Można też wybrać przycisk po prawej stronie „szukaj świadczeń". Po kliknięciu wyświetli się słownik świadczeń. Dalej już trzeba tylko wybrać z listy procedury medyczne, poradnie specjalistyczne, leczenie szpitalne, psychiatryczne, stomatologiczne, rehabilitację, programy zdrowotne lub opiekę długoterminową.

Kiedy już to wszystko zrobimy, wyświetla się tabela, a w niej kolejno informacje: a) o średnim czasie oczekiwania, który oznacza średnią liczbę dni, jaką czekały osoby, u których wykonano leczenie w ciągu ostatnich sześciu miesięcy; b) liczbie osób oczekujących według stanu na koniec miesiąca; c) liczbie skreślonych w miesiącu z listy oczekujących z powodu wykonania świadczenia. Dodatkowo wprowadzony jest podział na przypadki pilne i stabilne.

Dane w tabeli wyświetlają się od najkrótszego do najdłuższego czasu oczekiwania. Skąd pewność, że są aktualne? Placówki, które mają kontrakt z NFZ, muszą przynajmniej raz w miesiącu przekazywać informacje o kolejkach.

Jak się nie pogubić w gąszczu danych?

W tabeli warto zwrócić uwagę nie tylko na „średni czas oczekiwania", ale i na liczbę osób skreślonych i oczekujących. Duża liczba tych pierwszych w połączeniu z krótkim czasem oczekiwania oznacza, że leczenie odbywa się tam sprawnie. W danych z tabeli kryje się haczyk. Otóż informacja, że czas oczekiwania na zabieg w placówce wynosi „0 dni" może oznaczać zarówno, że świadczenia wykonywane są na bieżąco, jak i to, że przez ostatnie pół roku nie przyjęto żadnego chorego z listy oczekujących. Ale jest na to sposób. Jeżeli na kilku pierwszych stronach są wyłącznie informacje „0 dni", wtedy najlepiej przeskoczyć na ostatnią stronę i szukać od końca.

Z kolei komunikaty „brak osób oczekujących" i „brak osób skreślonych" mogą oznaczać, że zarówno nikt się nie zapisał, jak i że obsługiwano same nagłe przypadki, a nie to, że dana placówka nie wykonuje interesującego nas świadczenia. W niektórych przypadkach oznacza to wyczerpanie kontraktu z NFZ.

Najlepiej zatem wybrać lecznicę z niską liczbą osób oczekujących, wysoką skreślonych i jak najkrótszym czasem oczekiwania.

Jeśli mamy wątpliwości, pozostaje zadzwonić do szpitali. Numery telefonów są umieszczone w tabeli. Komunikat „brak danych" świadczy o tym, że placówka nie przekazała aktualnych danych przez ostatnie trzy miesiące.

Przykład: Powiedzmy, że chcemy znaleźć placówkę, która wykonuje rezonans magnetyczny w Warszawie. Należy wpisać: Oddział NFZ: Mazowiecki; Miejscowość: Warszawa; Ulica: puste. Po kliknięciu na „wybierz świadczenie" po prawej stronie pojawia się nowe okienko, gdzie należy wybrać z listy rodzajów świadczenia „procedura medyczna" i wpisać pierwsze litery słowa „rezonans", i kliknąć „szukaj".

Strona przekieruje nas na początkową tabelkę. W tym przypadku pole „Świadczeniodawca" pozostaje niewypełnione (bo tak jak w przypadku pola „Ulica" nie interesuje nas konkretna placówka) i ponownie należy wcisnąć „szukaj".

Aby się upewnić, postanowiliśmy zadzwonić do interesującej nas lecznicy. Wybraliśmy taką z pierwszej strony, która miała wysoką liczbą osób skreślonych (216), niską oczekujących (28) i stosunkowo krótki czas oczekiwania (23 dni). W rejestracji telefonicznej potwierdzono, że pacjenci są obsługiwani sprawnie.

Ważne są koszty.

Choć nie ma już rejonizacji i każdy ma prawo leczyć się w dowolnym mieście czy województwie, to warto pamiętać, że wyjazd łączy się z dodatkowymi kosztami: transportu, noclegu i wyżywienia, za co NFZ nie zwróci nam pieniędzy.

Na ogół nie będziemy też mogli liczyć na przewóz na koszt państwa do wybranego szpitala. Bezpłatny transport sanitarny jest możliwy w ściśle określonych ustawowo przypadkach i tylko do najbliższej placówki. O szczegółach mówi art. 41 ustawy o świadczeniach opieki zdrowotnej finansowanych ze środków publicznych, dostępnej np. na stronie internetowej NFZ w Biuletynie Informacji Publicznej.

Nie wolno zapominać o tym, że zanim pójdziemy do szpitala, będziemy musieli zostać przebadani przez lekarza dyżurnego na Izbie Przyjęć danej lecznicy. To on decyduje, czy są wskazania do przyjęcia do szpitala. Zatem taka wizyta w innym mieście łączy się z dodatkowymi kosztami przejazdu i być może noclegu (dlatego pacjenci tak chętnie wybierają placówki w miastach, w których mają rodzinę).

Gdyby jednak w szpitalu odmówiono nam leczenia z powodu rejonizacji, możemy złożyć skargę do dyrektora zakładu, w którym doszło do odmowy, oddziału NFZ, organu nadzoru nad zakładem lub do rzecznika praw pacjenta. To nic nie kosztuje. Nie trzeba powoływać się na konkretne przepisy prawne, wystarczy zwięzły opis sytuacji.

Można za darmo za granicą

W niektórych przypadkach NFZ zrefunduje nam zabieg za granicą. Stanie się tak po pierwsze wtedy, gdy nie ma możliwości wykonania świadczenia w Polsce. Po drugie, gdy w czasie oczekiwania wystąpi „zagrożenie życia lub samodzielnej egzystencji w wyniku niewykonania zabiegu".

Dopuszczalny czas oczekiwania ustala lekarz, specjalista w danej dziedzinie. Ocenia stan naszego zdrowia, to jak dotąd przebiegała choroba i jakie są rokowania.

- Najczęściej wykonywane leczenie za granicą dotyczy radioterapii onkologicznej, genetyki klinicznej, ortopedii i traumatologii narządu ruchu oraz okulistyki - wymienia Agnieszka Długokęcka z biura prasowego NFZ.

Leczenie planowane za granicą można wykonać tylko w państwach członkowskich UE i EFTA (Norwegia, Islandia, Liechtenstein, Szwajcaria) i jedynie za zgodą NFZ. W tym celu należy złożyć wniosek do oddziału wojewódzkiego NFZ, który musi wypełnić lekarz specjalista (oczywiście z danej dziedziny). Musi on potwierdzić, że leczenia nie da się wykonać w Polsce. Wniosek dodatkowo trzeba przetłumaczyć u tłumacza przysięgłego na język kraju, w którym odbywa się zabieg lub na angielski.

"Rz" sondowała w kilku miejscach w Krakowie, Poznaniu i Warszawie, ile to kosztuje. Wszystko zależy od wielkości przetłumaczonego już dokumentu. W tym przypadku jest to jedna lub dwie strony. Średni koszt przetłumaczenia jednej u tłumacza przysięgłego to ok. 40 zł. Niektóre biura pobierają dodatkową opłatę za język specjalistyczny, która się waha od 25 do do nawet 100 proc. ceny. Polecamy poszukać wtedy innego tłumacza, ponieważ jest to coraz rzadsza praktyka. Warto też zadbać o czytelne pismo we wniosku.

Dokument jest do pobrania na stronie http://www.ekuz.nfz.gov.pl w zakładce "Leczenie planowane".

Za co zwrócą, a za co nie zwrócą pieniędzy

W przypadku wyjazdu na leczenie za granicą koszty rosną wielokrotnie. Fundusz może pokryć koszty transportu w obie strony najtańszym środkiem komunikacji możliwym do zastosowania w aktualnym stanie zdrowia. Prośbę o to trzeba jednak zaznaczyć w składanym wniosku.

W razie odmowy przyznania leczenia za granicą lub zwrotu kosztów transportu przysługuje skarga do sądu administracyjnego.

Jeżeli chodzi o leczenie dziecka, to NFZ nie pokryje kosztów transportu, wyżywienia ani noclegu rodzica. Warto pomyśleć o wsparciu fundacji, która pomogłaby uzbierać potrzebne środki.

Przyszłość - leczenie bez granic?

Do października 2013 r. Polska ma czas, aby przystosować się do dyrektywy unijnej, która znosi bariery leczenia. NFZ będzie mógł w odmówić w kilku konkretnych przypadkach, m.in. gdy transport pacjenta do innego kraju grozi pogorszeniem jego stanu zdrowia i gdy w krótkim czasie może uzyskać świadczenie w Polsce. Zmieni ona jednak zasady refundowania leczenia za granicą. NFZ zwróci tylko tyle, ile płaci za jego wykonanie w kraju. Resztę wyrówna pacjent.

Dyrektywa to także zmiana w dostępie do leczenia w Polsce. Chory może wybrać dowolną placówkę, a Fundusz zwróci taką kwotę, jaką płaci tym placówkom, z którymi ma podpisane kontrakty.

Kiedy lekarz wypisuje nam skierowanie na leczenie, wskazuje też szpital, do którego mamy się udać. To wygoda, bo nie musimy na własną rękę szukać placówki, która nas przyjmie. Ale jeśli mamy pecha, kolejka do zabiegu we wskazanym szpitalu może być nawet kilkumiesięczna.

Pod koniec roku coraz więcej lecznic, zwłaszcza specjalistycznych, przesuwa planowane zabiegi, bo kończą się im pieniądze z kontraktów NFZ.

Pozostało 95% artykułu
Społeczeństwo
Ostatnie Pokolenie szykuje „wielką blokadę”. Czy ich przybudówka straci miejski lokal?
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Społeczeństwo
Pogoda szykuje dużą niespodziankę. Najnowsza prognoza IMGW na 10 dni
Społeczeństwo
Burmistrz Głuchołaz: Odbudowa po powodzi odbywa się sprawnie
Społeczeństwo
Ostatnie Pokolenie zapewnia Polaków: Nie jesteśmy przeciwko wam
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Społeczeństwo
Znamy Młodzieżowe Słowo Roku 2024. Co oznacza "sigma"?