Reklama

Szukają zwykłych bohaterów

Ratują życie innym, pomagają kolegom i starszym, opiekują się chorymi

Publikacja: 23.10.2012 20:51

Jan Rodowicz, „Anoda”, był bohaterem Powstania Warszawskiego, uczestnikiem akcji pod Arsenałem

Jan Rodowicz, „Anoda”, był bohaterem Powstania Warszawskiego, uczestnikiem akcji pod Arsenałem

Foto: Forum, Marek Skorupski Marek Skorupski

Trwają właśnie dwa prestiżowe konkursy, które skierowane są do tej samej grupy – ludzi bezinteresownie pomagającym innym.

Muzeum Powstania Warszawskiego po raz drugi już organizuje konkurs o nagrodę im. Jana Rodowicza, „Anody" – powstańca warszawskiego, żołnierza Armii Krajowej, ale też niezwykłego kolegi, który – jak mówią jego rówieśnicy – już po wojnie szóstym zmysłem wyczuwał bezbłędnie potrzeby znajomych i starał się im pomóc. Mobilizował byłych żołnierzy, by zdawali na studia, zachęcał do pisania wspomnień, walczył o ocalenie pamięci o bohaterach walk.

– A przy tym był zwyczajnym, normalnym, dowcipnym i przystojnym chłopakiem – mówi jego koleżanka, łączniczka i sanitariuszka Anna Jakubowska „Paulinka".

Jan Rodowicz, „Anoda", w 1949 roku został zamordowany przez bezpiekę w więzieniu przy ul. Koszykowej.

Muzeum Powstania Warszawskiego i rodzina słynnego powstańca, by promować postawę „Anody", poszukuje teraz powstańców czasu pokoju, ludzi, którzy nie muszą walczyć z bronią w ręku w obronie podstawowych wartości, lecz mogą je urzeczywistniać w wolnej Polsce.

Reklama
Reklama

W ubiegłym roku zwyciężył Maciej Grzybek z Jastkowa – uratował życie czterem osobom. Dziś zasiada w jury obok m.in. „Paulinki" i rodziny Jana Rodowicza. – By być bohaterem nie trzeba aż narażać swojego życia. W egoistycznych czasach wystarczy zaangażowanie dla innych. Dla mnie takimi bohaterami byli na przykład ludzie pomagający pasażerom pociągów, które się zderzyły – mówi jeden z jurorów, kuzyn „Anody" Michał Cedroński.

Zgłoszenia do nagrody „Anody" można przysyłać do 30 listopada w kategoriach: postawa życiowa godna naśladowania i wyjątkowy czyn. Formularz można pobrać w Internecie na www.1944.pl. Na razie jednak nie jest tych zgłoszeń wiele. Organizatorzy obawiają się,  że poprzedni laureat podziałał trochę onieśmielająco. Trudno znaleźć kolejną osobę, która uratowała życie, skacząc w narciarskim stroju do basenu, bo tam topił się młody człowiek, albo taką, która ratowała grupkę żeglujących, gdy ich katamaran zaczepił o linię trakcyjną.

– Wokół nas jest mnóstwo ludzi zasługujących na miano bohatera. Ale zazwyczaj po prostu nie chcą się chwalić, że poświęcają czas pomocy kolegom w szkole czy opiece nad starszymi osobami w sąsiedztwie, niechętnie pokazują się publicznie, nie uważają, że robią coś wielkiego i potrzebują kogoś, kto po prostu doceni ich zaangażowanie i wyśle zgłoszenie – mówi dyrektor Muzeum Powstania Warszawskiego Jan Ołdakowski.

MPW rozesłało właśnie informacje o konkursie do kilkuset organizacji pozarządowych w całym kraju, kuratoriów, szkół i instytucji kultury.

Nieco wcześniej, bo do 28 października, zbierane są zgłoszenia do innego, bardzo podobnego w swojej wymowie, konkursu, ale bez powstańczej otoczki i nawiązania do bohaterskich postaci z historii.

Plebiscyt „Zwykły bohater" organizuje Bank BPH, TVN i Onet. Celem akcji jest znalezienie tzw. zwykłych osób, które w codziennym życiu zachowują się uczciwie, wykazują się odwagą i spontaniczną chęcią niesienia pomocy innym. Konkurs ma promować zaufanie, uczciwość, odpowiedzialność społeczną.

Reklama
Reklama

Zwycięzca zostanie wybrany przez głosowanie na wskazane przez jurorów historie bohaterów. Rozpocznie się 12 listopada i potrwa do 2 grudnia.

Czy to konkurencyjne przedsięwzięcia? Czy dziś w Polsce brakuje dobrych ludzi, których trzeba promować konkursami i wabić nagrodami? – W pewnej mierze tak. Być może na ten konkurs, który oferuje wysoką nagrodę pieniężną, rzeczywiście wpłynie więcej ofert niż na ten, który doceni uczynki honorowym dyplomem – ocenia psycholog społeczny Janusz Czapiński. – Ale dysproporcja w mediach między pokazywaniem dobrych i złych czynów jest dziś tak duża, że każdy sposób promowania ludzkiej szlachetności jest dobry. I to nie znaczy, że Polakom brakuje dziś autorytetów. Brakuje pokazywania dobrych postaw.

Policja
Nietykalna sierżant „Doris”. Drugie życie tajnej policjantki
Społeczeństwo
Co przyciąga do Polski ukraińskich imigrantów? Wyniki badania
Społeczeństwo
Budżet Mazowsza na 2026 rok. Administracja pochłonie więcej niż zdrowie
Społeczeństwo
Zaborów nie widać. Usług publicznych też nie. I zyskuje na tym Konfederacja
Społeczeństwo
Jak zgłosić rosyjski dron przez telefon?
Materiał Promocyjny
Lojalność, która naprawdę się opłaca. Skorzystaj z Circle K extra
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama