Reklama

Rzeka – wabik na turystów

Coraz więcej polskich miast leżących nad wodą inwestuje w nabrzeża, by zrobić z nich swoje wizytówki

Publikacja: 25.10.2012 21:16

W Poznaniu nad Wartą mają powstać marina i osiedle

W Poznaniu nad Wartą mają powstać marina i osiedle

Foto: Fotorzepa, Bartosz Jankowski

Sypiące się kamienice, pleniące się chaszcze, kilometry terenów pozostawionych na pastwę losu. Tak do niedawna wyglądały nadrzeczne tereny w większości polskich miast. Krajobraz zmienia się jednak w ekspresowym tempie. Miasta zrozumiały, że im bliżej będą rzek, tym więcej przyciągną turystów i inwestorów. A to oznacza pieniądze w samorządowych kasach.

Do Bydgoszczy zjechali holenderscy urbaniści. Zaprezentowali pilotażowy projekt, który ma odpowiedzieć na pytanie, w jaki sposób najlepiej zagospodarować miejskie nabrzeża. 250 tys. euro wyłożył na to rząd Holandii. – Otrzymaliśmy profesjonalne know-how – cieszy się Piotr Kurek z bydgoskiego magistratu.

Bydgoszcz usadowiła się nad dwiema dużymi rzekami – Wisłą i Brdą. Kanałów, kanalików, cieków wodnych jest tam tyle, że część starówki dorobiła się nawet dumnej nazwy ,,Bydgoska Wenecja”. Przez długie lata miasto nie potrafiło jednak w pełni wykorzystać tego faktu.

Głównie dla małych miejscowości rzeki staną się sprężyną gospodarczego rozwoju

– Proces przybliżania Bydgoszczy do rzeki rozpoczął się dopiero w latach 90. – wyjaśnia Kurek. Na kolejne inwestycje popłynął strumień unijnych pieniędzy. – Hitem promocyjnym stała się Wyspa Młyńska. W budowaniu marki pomaga też festiwal wodniaków ,,Ster na Bydgoszcz”. Właśnie on jest jednym z patronów rejsu przez Atlantyk, w który wkrótce wypłynie dziennikarz radiowej Trójki Kuba Strzyczkowski – wylicza Kurek i dodaje: – O Bydgoszczy będzie głośno w świecie”. Z doświadczeń i pomocy Holendrów korzysta także Poznań. – Od tamtejszego rządu udało nam się pozyskać grant w wysokości 190 tysięcy euro. Do tej kwoty dołożyły się także partnerujące nam firmy. Za pieniądze przygotowywana jest kompleksowa strategia rozwoju nabrzeża Warty, będzie gotowa przed końcem roku – tłumaczy Szymon Prymas z Urzędu Miasta w Poznaniu.

Nad rzeką powstać mają między innymi marina i nowoczesne osiedle. Na lofty zostaną też zamienione dawne budynki przemysłowe. Na tym jednak nie koniec. Wybrzeże ma bowiem przyciągać nie tylko inwestorów i mieszkańców, ale też turystów czy miłośników kultury. – Nad rzeką powstała już plaża, przystań, działa Mobilne Centrum Kultury i Sztuki KontenerArt. A to dopiero początek – wylicza Prymas. – Pomysłów jest mnóstwo, ale wszystkich i tak nie uda się zrealizować. Musiałoby to kosztować jakieś osiem miliardów złotych – dodaje.

Reklama
Reklama

122 miliony złotych na budowę nadwiślańskich bulwarów wyda Warszawa. – Prace najpewniej ruszą wiosną przyszłego roku – zapowiada Bartosz Milczarczyk, rzecznik stołecznego magistratu. Na lewym brzegu Wisły powstaną: trakt spacerowy, tereny rekreacyjne, restauracje, kawiarnie. Powoli ożywa też brzeg prawy. – Stamtąd właśnie wyruszają tramwaje wodne, a mieszkańcy korzystają z plaży – tłumaczy Milczarczyk. – Brzeg jest dziki, nieuregulowany, co stanowi ewenement na skalę europejską. Ale to właśnie atut tego miejsca.

Wody jako wabika dla turystów oraz inwestorów coraz śmielej używa także Szczecin. – Sfinalizowaliśmy już rewitalizację jednego z nadrzecznych bulwarów, prace przy dwóch kolejnych zbliżają się do końca. Część Wyspy Grodzkiej zostanie przeobrażona w żeglarską marinę, a na Łasztowni prywatny deweloper buduje biurowiec – wyjaśnia Dariusz Wołoszczuk z Urzędu Miasta w Szczecinie.

W tereny nadrzeczne ogromne pieniądze inwestuje nawet Wrocław, który zawsze żył z Odrą w pełnej symbiozie. Za 55 milionów złotych zostaną wyremontowane nadodrzańskie bulwary. To jeden z etapów modernizacji Wrocławskiego Węzła Wodnego. Żywo dyskutowany jest też projekt budowy nad rzeką kolei linowej. Projekt zamierzają realizować wrocławska politechnika i miasto.

– W miastach zachodniej Europy, jak choćby w Paryżu czy Rzymie, rzeki stanowią integralny element miejskiej tkanki. W Polsce nigdy nie było szczególnie silnej tradycji mieszkania nad rzekami – uważa prof. Ryszard Cichocki, socjolog z Uniwersytetu imienia Adama Mickiewicza w Poznaniu. – Wynika to być może ze słabości polskiego mieszczaństwa. Byliśmy przywiązani raczej do kultury związanej z rolnictwem.

Profesor podkreśla, że we względnej symbiozie z rzeką żyły jedynie te polskie miasta, które kiedyś były niemieckie. Za czasów PRL nikt nie zamierzał tego zmieniać. – Tym bardziej że nie bardzo było się do czego odwracać. Nasze rzeki tonęły w brudzie i ściekach – podkreśla prof. Cichocki. Zmiany zaczęły się dopiero teraz. – I to nie tylko w dużych miastach. Przykładem jest choćby wielkopolski Czarnków, gdzie powstała marina, rozwija się turystyka wodna, z czego korzysta cała gmina – zaznacza prof. Cichocki. Według niego to właśnie dla małych miejscowości rzeki staną się sprężyną gospodarczego rozwoju. – Zmiany w dużych miastach są dyktowane jednak głównie względami wizerunkowymi – podsumowuje.

Sypiące się kamienice, pleniące się chaszcze, kilometry terenów pozostawionych na pastwę losu. Tak do niedawna wyglądały nadrzeczne tereny w większości polskich miast. Krajobraz zmienia się jednak w ekspresowym tempie. Miasta zrozumiały, że im bliżej będą rzek, tym więcej przyciągną turystów i inwestorów. A to oznacza pieniądze w samorządowych kasach.

Do Bydgoszczy zjechali holenderscy urbaniści. Zaprezentowali pilotażowy projekt, który ma odpowiedzieć na pytanie, w jaki sposób najlepiej zagospodarować miejskie nabrzeża. 250 tys. euro wyłożył na to rząd Holandii. – Otrzymaliśmy profesjonalne know-how – cieszy się Piotr Kurek z bydgoskiego magistratu.

Pozostało jeszcze 86% artykułu
Reklama
Policja
Nietykalna sierżant „Doris”. Drugie życie tajnej policjantki
Materiał Promocyjny
W poszukiwaniu nowego pokolenia prezesów: dlaczego warto dbać o MŚP
Społeczeństwo
Państwo w państwie. Rodzina Mai z Mławy walczy z grecką administracją
Społeczeństwo
Projekt o zmianie czasu utknął w Sejmie, więc znów musimy przestawić zegarki
Społeczeństwo
Lawina wypadków i śmiertelne ofiary szaleńczej jazdy na hulajnogach
Materiał Promocyjny
Stacje ładowania dla ciężarówek pilnie potrzebne
Społeczeństwo
Obrona kraju to nie tylko wyzwanie dla państwa. Jak mogą mu pomóc firmy?
Materiał Promocyjny
Prawnik 4.0 – AI, LegalTech, dane w codziennej praktyce
Reklama
Reklama