Kilkanaście lat temu kremacja zwłok była niemal tematem tabu. Dziś to coraz popularniejszy sposób pochówku, zwłaszcza w dużych miastach. W małych miejscowościach ludzie wciąż są wierni tradycyjnemu grzebaniu ciała w ziemi.
Wiele pytań...
W sobotę dzień otwarty zaplanowała warszawska spopielarnia zwłok. – Organizujemy go już po raz czwarty. Zawsze przychodzi bardzo dużo osób – opowiada Anna Obuchowicz, rzeczniczka Zarządu Cmentarzy Komunalnych w Warszawie.
Dodaje, że podczas takich dni odwiedzający mają wiele pytań, m.in. jak wygląda spopielenie, czy jest bezpieczne. – A zdarza się, że ludzie pytają, czy w urnie jest ta sama osoba co w trumnie – dodaje Anna Obuchowicz. Zapewnia, że nie ma możliwości pomyłki, bo w jednym piecu można skremować w danym momencie tylko jedną osobę. Spopielarnia w Warszawie działa od 1997 roku.
Usługa kosztuje tutaj 630 zł. W pierwszym roku działalności skremowano tam około tysiąca ciał, teraz ponad 4 tysiące rocznie. – W ciągu tygodnia jest to średnio 70–80 – wylicza Anna Obuchowicz.